Bruk-Bet Termalica Nieciecza w 32. kolejce Fortuna 1 Ligi pokonała u siebie Sandecję Nowy Sącz 3:0 (0:0) i wciąż liczy się w walce o awans do PKO BP Ekstraklasy. Bramki dla 'Słoni’ w regionalnych derbach zdobyli Wiktor Biedrzycki, Andrej Kadlec i Bruno Wacławek.
Przed meczem niecieczanie zdawali sobie sprawę, że tylko zwycięstwo z Sandecją, która już spadła do II ligi, może przedłużyć marzenia o bezpośrednim awansie do piłkarskiej elity. Biało-Czarni jednak nie zamierzali ułatwić gospodarzom tego zadania.
Początek meczu, mimo przewagi miejscowych w posiadaniu piłki, był dość wyrównany, choć w 5. min bliski otwarcia wyniku był Muris Mesanovic, którego strzał jednak obronił golkiper sądeczan Karl Romet-Nomm. Goście postanowili skupić się na grze z kontrataku i kilkukrotnie w ten sposób potrafili zaskoczyć 'Słonie’, ale nie przyniosło im to wielkiego pożytku.
Później przez dłuższy czas gra toczyła się głównie w środku boiska. Gospodarze mocniej zaatakowali pod koniec pierwszej połowy. Dwukrotnie bliski zdobycia gola był Andrzej Trubeha, jednak nie udało mu się pokonać bramkarza przyjezdnych, który zanotował dwie bardzo dobre interwencje.
W odpowiedzi sądeczanie przeprowadzili składną kontrę, po której Jeremy Manzorro znalazł się w sytuacji sam na sam z Tomaszem Loską. Francuz próbował przelobować bramkarza 'Słoni’, ale ten nie dał się zaskoczyć i wybił piłkę na rzut rożny. Ostatecznie kibice zgromadzeni na stadionie w Niecieczy w pierwszej połowie nie zobaczyli bramek.
Druga połowa rozpoczęła się dla gospodarzy z Niecieczy bardzo źle, bowiem w 50. min drugą żółtą kartkę otrzymał Bartosz Farbiszewski i przedwcześnie musiał opuścić boisko. Sandecja, mimo przewagi jednego zawodnika w polu, nie potrafiła tego wykorzystać, co spowodowało, że widowisko, przez długie fragmenty, nie było najwyższych lotów, a gra toczyła się w środku.
'Słonie’ w końcówce postanowiły jeszcze raz mocniej zaatakować w poszukiwaniu gola. Co prawda jeszcze w 74. min Maciejowi Ambrosiewiczowi nie udało się wpakować piłki do siatki po zagraniu z rzutu rożnego, ale już cztery minuty później kibice gospodarzy oszaleli z radości. W zamieszaniu podbramkowym futbolówka trafiła pod nogi Wiktora Biedrzyckiego, który z bliskiej odległości wpakował ją do siatki.
Nie minęły kolejne trzy minuty, a było już 2:0. Kacper Karasek popędził na bramkę rywali, po czym odegrał do Andreja Kadleca, a ten trafił po dalszym słupku. To nie był jednak koniec kanonady piłkarzy Bruk-Bet Termaliki Nieciecza. W doliczonym czasie gry wynik ustalił 21-letni Bruno Wacławek, który efektowym uderzeniem wykończył wrzutkę Adama Radwańskiego z rzutu rożnego.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza po 32 rozegranych spotkaniach ma 55 punktów i zajmuje 4. pozycję w Fortuna 1 Lidze. Do drugiego Ruchu Chorzów traci cztery punkty, a do trzeciej Wisły – dwa 'oczka’. Z kolei Sandecja, która od poprzedniej kolejki jest już pewna spadku zajmuje przedostatnie, siedemnaste miejsce z dorobkiem zaledwie 26 punktów.
W następnej kolejce Bruk-Bet Termalica Nieciecza na wyjeździe zagra z Resovią Rzeszów (sobota, 27.05), natomiast Sandecja Nowy Sącz będzie gospodarzem w starciu z Podbeskidziem Bielsko-Biała (piątek, 26.05).
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Sandecja Nowy Sącz 3:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Biedrzycki 78, 2:0 Kadlec 81, 3:0 Wacławek 90+2).
Żółte kartki: Farbiszewski, Biedrzycki, Loska, Hubinek, Karasek – Kasprzak.
Czerwona kartka: Farbiszewski (50. min – za drugą żółtą).
Bruk-Bet: Loska – Kadlec, Ambrosiewicz, Biedrzycki, Farbiszewski, Błachewicz (67 Fornalczyk) – Karasek (88 Zawijskyi), Hubinek, Trubeha (67 Poznar), Radwański (90 Grabowski) – Mesanovic (67 Wacławek).
Sandecja: Nomm – Pawłowski, Szufryn, Słaby (86 Piter-Bucko), Palacz – Wróbel, Lusiusz, Potoma (70 Kirss), Kasprzak (58 Nawotka), Mas (70 Surzyn) – Manzorro (70 Walski).
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).