Śmierć 44-letniego mieszkańca Limanowszczyzny jest powodem śledztwa prowadzonego przez prokuraturę. Mężczyzna we wtorek (4.04) wieczorem zgłosił się na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie miał skarżyć się na osłabienie. Po opuszczeniu placówki zasłabł za kierownicą, ale pomimo reanimacji zmarł.
Jak mówi nam zastępca prokuratora rejonowego w Limanowej Małgorzata Odziomek, śledztwo jest na początkowym etapie.
– Przyszła wczoraj kobieta, przyniosła bardzo lakoniczne pismo o podejrzeniu błędu w sztuce. Nie chciała rozmawiać z żadnym prokuratorem, ale prokurator zadziałał. Zabezpieczone były zwłoki, zarządzamy sekcje, zabezpieczona została też dokumentacja medyczna.
Jak donoszą lokalne media, mężczyzna był byłym bramkarzem klubu piłkarskiego MKS Limanovia.
– Rodzinie zmarłego, naszego byłego piłkarza przekazujemy kondolencje od całego klubu. Dziękujemy Ci bardzo za te wszystkie lata gry – od dziecka aż do piłki seniorskiej. Niezwykle waleczny, twardy, zdyscyplinowany, sumienny i koleżeński. To był cały Rafał, kochał to, co robi i był zawsze na treningach
– podał klub na profilu Facebookowym.
Najbliższy mecz Limanovii z Glinikiem Gorlice (w sobotę, 8 kwietnia o 14.00) rozpocznie się minutą ciszy.