To była piękna inscenizacja i czas śpiewania kolęd. Po raz 11. ulicami Nowego Sącza przeszedł barwny korowód w ramach Pokłonu Trzech Króli. Mieszkańcy regionu licznie wzięli w nim udział.
– Jesteśmy tu co roku. To piękna, rodzinna tradycja, więc trzeba przyjść i pośpiewać z innymi ludźmi
– mówi Arkadiusz z Nowego Sącza.
– Przyszliśmy z ciekawości, jesteśmy pierwszy raz na takim orszaku. To bardzo dobry pomysł i kultywowanie tradycji
– powiedział nam mieszkaniec regionu sądeckiego, którzy przybył tu wraz z rodziną.
Uczestnicy spotkali się przy ul. Gwardyjskiej, by następnie ul. Lwowską przejść na rynek nowosądecki, gdzie królowie pokłonili się Świętej Rodzinie.
Po drodze zatrzymali się przy skrzyżowaniu z ul. Świętej Małgorzaty, gdzie na balkonie prorok zapowiadał przyjście trzech króli. Na wysokości Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu do mieszkańców zwróciła się patronka miasta św. Małgorzata, a następnie z balkonu Galerii Marii Ritter król Herod zwrócił się do królów.
Zwieńczeniem pochodu było zaniesienie mirry, kadzidła i złota do Świętej Rodziny, która czekała przed ratuszem sądeckim. Uczestnicy orszaku wzięli też udział we Mszy Świętej w bazylice św. Małgorzaty.
– To ewangeliczne przypomnienie tego, co jest związane z Bożym Narodzeniem. Cieszymy się, że to już 11. edycja Pokłonu Trzech Króli
– podkreśliła Bożena Jawor, pomysłodawca wydarzenia.
Reżyserami Pokłonu Trzech Króli byli pierwotnie Barbara i Aleksander Porzuckowie i również w tym roku orszak został zorganizowany wedle ich koncepcji.
O oprawę muzyczną zadbał zespół Sądeczoki.