Nie będzie wspólnego powitania nowego roku na rynku w Tarnowie. Magistrat nie zorganizuje miejskiej imprezy sylwestrowej, nie będzie także pokazu fajerwerków.
Prezydent Roman Ciepiela w rozmowie z RDN Małopolska tłumaczy, że to m.in. z powodu oszczędności i troski o zwierzęta.
– Nie robimy pokazu sztucznych ogni już od wielu lat. Po pierwsze wsłuchałem się w prośby właścicieli zwierząt, które nawoływały do tego, aby te tradycyjne sylwestrowe huki wyeliminować z naszej przestrzeni. To jest część odpowiedzialności za naszych domowych, zwierzęcych przyjaciół. Z drugiej strony jest też refleksja związana z oszczędnościami. Skromniejsze są ozdoby uliczne, trochę mniej jest też świecących latarni. To wynika z kolei z oszczędności energii.
Podobną decyzję podjęły inne miasta w Polsce. Prezydent dodaje, że to nie stoi na przeszkodzie, aby wtedy wyjść z lokali czy domów i złożyć sobie wzajemne życzenia noworoczne.
– Wiele miast odwołało huczne zabawy w centrum miast. Natomiast to nie oznacza, że nie można wyjść do przestrzeni publicznej i złożyć sobie życzenia. Wiele osób, nawet jeżeli nic nie było organizowane to wychodziło z restauracji czy z domów i składało sobie życzenia noworoczne. Na pewni będzie tak samo w tym roku.
To będzie już trzeci rok z rzędu bez sylwestra na Rynku w Tarnowie. W poprzednich latach impreza nie mogła się odbyć ze względu na obowiązujące wówczas obostrzenia sanitarne.