Czwarte miejsce na mistrzostwach świata w kartingu, zwycięstwo w serii Champion of the Future Winter czy wicemistrzostwo WSK Euro Series – to tegoroczne osiągnięcia pochodzącego z Tarnowa Macieja Gładysza, który z roku na rok notuje coraz lepsze występy i umacnia swoją pozycję w światowym motorsporcie.
Jak mówił w Strefie Sportu, od kilkunastu dni ma już wolne i może w pełni cieszyć się z osiągniętych sukcesów w tym roku.
– Sezon 2022 już się skończył i jestem z tego szczęśliwy. Uważam ten sezon za bardzo udany, chyba nawet najlepszy w mojej karierze, ponieważ odniosłem zwycięstwo w zawodach i serii Champion of the Future Winter Series, wygrałem również jedną rundę w WSK Euro Series i byłem drugi w mistrzostwach, więc było bardzo dobrze.
Najważniejszym wydarzeniem sezonu były rozgrywane we włoskim Sarno kartingowe Mistrzostwa Świata FIA. Składały się z kilku wyścigów i by liczyć się w walce o czołowe lokaty, przez cały czas trzeba było utrzymywać wysoką formę. Ostatecznie świetna jazda młodego tarnowianina, zwłaszcza w finale, dała mu czwartą pozycję wśród ponad setki uczestników z 49 krajów.
– Dojeżdżałem cały czas w pierwszej piątce. Niestety w ostatnim wyścigu kwalifikacyjnym walczyłem z innym zawodnikiem o trzecie lub czwarte miejsce i zderzyliśmy się, co spowodowało, że nie ukończyliśmy wyścigu. To spowodowało, że w półfinale startowałem z ósmej pozycji. Dojechałem bodajże dziesiąty i ostatecznie w wyścigu finałowym ruszałem z szesnastego miejsca. Jednak udało mi się przebić na czwartą pozycję. Oczywiście był troszeczkę niedosyt, że nie było podium, ale z drugiej strony, co by się stało, gdybym startował w przodzie i nie ukończył wyścigu. Dlatego jestem bardzo z tego miejsca zadowolony.
Z kolei już po sezonie spełniło się kolejne marzenie 14-latka, ponieważ we Włoszech wziął udział w sesji treningowej Formuły 4. Jak przyznawał na naszej antenie, od samego początku spodobała mu się jazda bolidem.
– Ogólnie było bardzo fajnie. Zawsze to jest coś nowego i zupełnie innego niż karting. Bolid Formuły 4 jedzie 230 km/h. Karting jest jeszcze takim motorsportowym przedszkolem, a formuły są już dla mężczyzn. W pierwszy dzień starałem się wczuć w bolid. Nie chciałem zrobić żadnego niebezpiecznego manewru, żeby się nie obrócić. Później starałem się z sesji na sesję coraz bardziej poprawiać. Na drugi dzień już było lepiej i było bardzo szybko. Mocno polubiłem jazdę bolidem i bardzo mi się to podoba.
Teraz przed Maćkiem przerwa zimowa, która jednak nie oznacza wolnego od treningów. W przyszłym sezonie tarnowianin nadal planuje jazdy kartingiem, ale nie wyklucza kolejnych treningów bolidem.
Całej rozmowy możecie posłuchać tutaj: