Tańszy węgiel od samorządów, brak surowca na rynku i wysoka marża pośredników powodują, że musimy zawiesić działalność – tak mówią o swojej sytuacji właściciele mniejszych składów węgla w regionie.
Właściciel składu węgla w Żabnie Józef Zuziak mówi, że trudna sytuacja zaczęła się już w sierpniu, kiedy to kopalnie zaczęły sprzedawać węgiel przez internet, odmawiając sprzedaży pośrednikom i składom.
– Od 1 sierpnia, kiedy wymyślono handel internetowy węgla, zostaliśmy go pozbawieni. Już wtedy nie można było kupić węgla, dlatego teraz składy są puste i chyba muszą być zlikwidowane. Jeżeli ktoś ma większy transport, to podnajmuje się właśnie do tego transportu węgla i w ten sposób się ratują. Jak nie masz węgla w składzie, to jesteś 'uziemiony’ i pozostajesz bez środków do życia. I nawet nikt w tej sprawie z nami nie rozmawiał.
W tym momencie cały polski węgiel trafia do samorządów, które sprzedają go po niższej cenie. Węgiel z zagranicy jest dużo droższy, więc jego kupno i sprzedaż są nierentowe dla składów.
Jak dodaje właściciel składu węgla z Żabna, w całej gminie jest 8 takich składów, które mogłyby współpracować z samorządem, co zapewniłoby im przetrwanie. Jednak w drodze konkursu został wyłoniony tylko jeden podmiot, który rozprowadza ten węgiel w dwóch powiatach.
Nawet jeśli w niektórych składach jest jeszcze węgiel to jest po bardzo wysokich cenach, jednak jak dodaje właściciel składu z Żabna ceny musiały pójść w górę.
– Moim zdaniem było to wszystko źle zrobione. Jeśli nas w gminie było ośmiu, to nie dało się podnieść ceny, tylko tak ją ustać, ale cudów nie udało się zrobić. Przez Internet można było kupić tańszy węgiel z Polskiej Grupy Górniczej i to była taka cena kopalniana. Natomiast zagraniczny węgiel musiał być po prostu przywieziony ze świata, wyładowany w Gdańsku i dopiero rozprowadzony. To wszystko kosztowało…
Józef Zuziak tłumaczy, że do trudnej sytuacji przyczynili się również pośrednicy, którzy kupowali węgiel bezpośrednio z kopalni, a następnie sprzedawali dalej składom nakładając wysoką marżę. To doprowadziło to zerwania umów z nimi, a kopalnie zaczęły sprzedaż internetową.
W tej chwili natomiast mieszkańcy będą mieli możliwość kupowania tańszego węgla dystrybuowanego przez samorządy.