Mniej śmieci w ostatnich dwóch latach odnotowali pracownicy Nadleśnictwa Piwniczna. Ich zdaniem to efekt nie tylko większej dbałości turystów o stan szlaków, ale też montażu tabliczek z tak zwanym „smutnym rysiem”.
Zwierzę, od kilku sezonów spogląda z nich na piechurów z wypisaną prośbą o niezaśmiecanie okolicznych lasów.
Jak mówi nadleśniczy Stanisław Michalik, odkąd tablice pojawiły się w terenie, ilość pozostawianych przez turystów opakowań, czy butelek, znacznie się zmniejszyła.
– Mogę mówić w przybliżeniu, ale na pewno były to setki metrów sześciennych w skali roku, a teraz możemy mówić od kilku do kilkunastu metrach sześciennych śmieci. Wartościowo to te kwoty, koszty zbierania i utylizowania tych śmieci sięgały nawet do 70 tys. złotych, a w ubiegłym i w tym roku, ten spadek jest już do 20, a nawet 15 tys. złotych, czyli jest to już kilkukrotny spadek.
Stanisław Michalik dodaje, że pozytywny efekt przyniosły też akcje sprzątania beskidzkich lasów oraz wsparcie mediów w kwestii propagowania ochrony przyrody przez media, również przez radio RDN Nowy Sącz.