Nie ma zgody na drenowanie kieszeni tarnowian – mówi w rozmowie z RDN Małopolska przewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości Mirosław Biedroń.
O tym czy w Tarnowie wzrośnie podatek od nieruchomości od 2023 roku zdecydują radni. Dziś odbędzie się nadzwyczajna sesja rady miasta, podczas której prezydent przedstawi propozycję podniesienia stawki podatku.
Projekt przewiduje podwyżkę opłat zarówno dla właścicieli budynków mieszkalnych, jak i przedsiębiorców.
Można się spodziewać gorącej dyskusji, bo radni Prawa i Sprawiedliwości już zapowiadają, że propozycji podniesienia stawek nie poprą, tym bardziej, że jak podkreśla Mirosław Biedroń, prezydent zdecydował się na maksymalne podwyżki.
– Klub Prawa i Sprawiedliwości będzie zdecydowanie przeciwko podwyżkom. Będziemy też zachęcać pozostałych radnych z innych ugrupowań, aby nie zdecydowali się na podwyżki zaproponowane przez prezydenta Tarnowa. To są wysokie podwyżki, ponad 30-procentowe – dotyczące, i osób indywidualnych, i firm. Rozmawiałem z przedstawicielami firm, i jeden z przedsiębiorców powiedział mi, że jeśli ta podwyżka przedstawiona i zaproponowana przez prezydenta Tarnowa weszłaby w życie to w ciągu roku płaciłby o kilkanaście tysięcy złotych więcej. Nie ma zgody na takie drenowanie kieszeni tarnowian.
Radny Biedroń odniósł się także do wypowiedzi prezydenta, który na antenie RDN Małopolska stwierdził, że to nie on, a minister finansów określa stawki podatku od nieruchomości.
Przewodniczący klubu radnych PiS stwierdził, że informacja jest 'co najmniej zaskakująca’.
– To jest propozycja prezydenta, on zaproponował maksymalne podwyżki stawek – nie minister, nie ktoś inny. On podpisał się pod tym wnioskiem do rady i jestem zaskoczony, że w wypowiedzi dla radia prezydent uchylał się odpowiedzialności od tego kto przedstawił propozycję podwyżek. To on przedstawił i on za to odpowiada, a ministerstwo ustala jedynie maksymalne stawki po to żeby samorządy nie drenowały nadmiernie kieszeni. Maksymalne stawki, które oczywiście mogą być przyjęte, ale nie muszą, nie ma żadnego obowiązku przyjmowania maksymalnych stawek, więc informacja od prezydenta jest co najmniej zaskakująca, a wyjaśnienia są po prostu komiczne.
Miasto wyliczyło, że dzięki podwyżce stawek od nieruchomości, do budżetu wpłynie dodatkowo około 20 mln złotych.
Podatek od nieruchomości dla właścicieli tarnowskich mieszkań i domów ma wzrosnąć o 35 groszy za każdy metr kwadratowy.
Znacznie większe podwyżki czekają przedsiębiorców – nawet do ponad 6 złotych za metr kwadratowy.
Czy tarnowianie zapłacą więcej za mieszkanie? Szykuje się gorąca dyskusja o podatku od nieruchomości