Sercem mocniej jestem związany z powiatem, dlatego za propozycję prezydentury w mieście podziękuję – to komentarz starosty tarnowskiego do informacji o jego ewentualnym kandydowaniu w wyborach na prezydenta Tarnowa.
Nazwisko Romana Łucarza pojawiło się wśród czwórki potencjalnych kandydatów Prawa i Sprawiedliwości do pełnienia tej funkcji.
Szefowa lokalnych struktur PiS Anna Pieczarka zdradziła na antenie RDN, że to właśnie Roman Łucarz, obok Ryszarda Pagacza, Tomasza Banka i Piotra Wójcika jest brany pod uwagę jako kandydat na prezydenta Tarnowa.
Starosta, który z samorządem jest związany od 29 lat, mówi jednak, że swoją przyszłość wiąże z powiatem, a nie z miastem.
– Ja z powiatem jestem blisko związany, zresztą mieszkam w powiecie i dalej będę startował do rady powiatu, dlatego że wiele mamy jeszcze do zrobienia, a z drugiej strony nie mogę też zawieść moich wyborców, którzy na pewno liczą jeszcze na to, że starosta pomoże w rozwiązaniu wielu problemów w powiecie. Jeśli otrzymam propozycję, podziękuję, będę się bardzo cieszył, że tak ceni się moją osobę, natomiast ja jestem sercem związany z powiatem i zostanę przy powiecie.
Starosta uważa, że kandydat PiS na prezydenta Tarnowa, powinien być wyłoniony jak najszybciej, bo to ułatwi zwycięstwo w nadchodzących wyborach samorządowych.
– Wiemy, że w ostatnich wyborach przegraliśmy, ale przegraliśmy też dlatego, że od początku nie było jasne kto będzie kandydował, dlatego ten kandydat musi być wyłoniony dużo wcześniej. Żeby osiągnąć sukces ta praca musi być wykonywana lada dzień, albo lada miesiąc. Ja będę dopingował każdego, którego partia wystawi, i na pewno to będzie godny kandydat, który powalczy skutecznie o fotel prezydenta i będzie zajmował się tymi sprawami miasta, które go nurtują, jak chociażby trzeci zjazd z autostrady, którego tak bardzo się domagamy, a ciągle jest małe zainteresowanie tym tematem ze strony miasta.
Tymczasem przesunięcie daty wyborów samorządowych wydaje się przesądzone.
Wójtów, burmistrzów i prezydentów miast prawdopodobnie będziemy wybierać wiosną 2024 roku, a nie jak planowano na jesieni przyszłego roku.
Natomiast w przyszłym roku mają się odbyć tylko wybory do Sejmu i Senatu.