Wystające z dna rzek kamienie i wysychające potoki. Stan wód na Sądecczyźnie zbliża się do rekordowo niskich poziomów.
Poprad i Kamienica opadły więcej niż metr od stanu ostrzegawczego. Podobnie jest na Łubince, a na Dunajcu w Gołkowicach, do tego wskaźnika brakuje aż 174 cm.
– Co najgorsze, w najbliższych dniach na zmianę się nie zapowiada – mówi Ryszard Wąsowicz, kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Nowym Sączu.
– Jest tak, jak jest i mamy problem. Stany wód są po prostu bardzo niskie, a docierają też do nas informacje o wysychaniu potoków. Również z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego i Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, docierają też prognozy o suszy hydrologicznej – dodał.
Problem jest nie tylko z rzekami. W lipcu Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego odnotowało braki wód gruntowych w gminie Chełmiec i Gródek nad Dunajcem.