Tylko od początku października do placówki trafiło dziesięcioro dzieci ze zdiagnozowanym wirusem RSV.
Maluchy najczęściej zarażają się od starszego rodzeństwa, które chodzi do żłobka czy przedszkola.
– Wirus jest groźny, szczególnie dla najmłodszych – ostrzega kierownik Oddziału Pediatrii Wojewódzkiego Szpitala św. Łukasza w Tarnowie lekarz Grażyna Zawada.
– Nie ma właściwie takiej bariery od kiedy można zachorować, chorują zarówno noworodki, niemowlęta, jak i starsze dzieci. Wirus jest najgroźniejszy dla najmłodszych, bo wtedy infekcja nie objawia się tak, jak u starszych, infekcją górnych dróg oddechowych z pokaszliwaniem, z katarem, z jakimiś stanami podgorączkowymi czy gorączką, tylko u maluchów są to zapalenia oskrzeli, zapalenia oskrzelików i zapalenia płuc, które mogą przebiegać ciężko.
– W przypadku wirusa RSV jest kilka symptomów, które szczególnie powinny zaniepokoić rodziców chorego dziecka i zamiast do lekarza pierwszego kontaktu, mogą od razu zgłosić się do szpitala – dodaje Grażyna Zawada.
– Przy objawach, które wydają się być nienormalne, czyli np. że dziecko ciężko oddycha, bardzo szybko oddycha, ma bardzo wysoką gorączkę, która nie reaguje na leki przeciwgorączkowe, wtedy można się zastanowić nad tym, żeby skrócić tą drogę kontaktu z lekarzem.
Dzieci z RSV mogą wymagać podania tlenu, sterydów, przy powikłaniach wdraża się antybiotyk.
Patrząc na statystyki na oddziale pediatrycznym szpitala św. Łukasza w Tarnowie, w lipcu z wirusem RSV przyjęto pięcioro dzieci, w sierpniu troje, ale już we wrześniu dziewiętnaścioro. Od początku października na oddziale jest hospitalizowanych dziesięciu małych pacjentów z tym wirusem.
W związku z przepełnieniem na oddziale pediatrycznym szpitala św. Łukasza w Tarnowie, czworo dzieci z diagnostyką inną niż infekcyjna może przebywać na oddziale chirurgii dziecięcej.