Kierowcy, a zwłaszcza prywatni przewoźnicy, rzadko egzekwują od pasażerów obowiązek noszenia maseczki.
Efektem tego jest nagminne niestosowanie się do przepisów nakazujących zasłanianie ust i nosa.
Tarnowska Policja nasiliła kontrole w środkach transportu publicznego. Posypały się pierwsze kary.
Jak mówi rzecznik tarnowskiej Policji, Paweł Klimek, osoby, które nie zakładają masek, tłumaczą się zwykle jej brakiem.
– Po prostu zwykłym brakiem maseczki, to jest taka indolencja, niechęć, natomiast póki co mamy obowiązek zasłaniania ust i nosa i naszym obowiązkiem jest noszenie masek. Uczulam wszystkich pasażerów, by stosowali się do nakazu.
Jak dodaje rzecznik tarnowskiej Policji, wielu pasażerów i kierowców nie przejmuje się obostrzeniami.
– Zarówno kierowcy, jak i pasażerowie lekceważą sobie te obostrzenia. Policjanci zauważają ten problem. 19 osób zostało już ukaranych mandatami na kwotę 820 zł, zostały zastosowane też 22 pouczenia, a 6 osób nie wyraziło chęci przyjęcia mandatu, w związku z czym zostały skierowane wnioski do tarnowskiego sądu, aby ewentualnie sąd rozstrzygnął o ukaraniu tych osób. Generalnie kierowca powinien zwrócić uwagę na to, że pasażer powinien mieć zasłonięte usta i nos.
W autobusach komunikacji miejskiej z noszeniem maseczek jest znacznie lepiej, bo kierowcy puszczają komunikaty o obowiązku noszenia maseczek. Komunikat nakazuje pasażerom, którzy się do tego nie stosują, opuszczenie pojazdu, co widać przynosi skutek.
Za brak maseczki pasażerom grozi mandat do 500 zł. Jeśli wniosek trafi do sądu, kara może być znacznie bardziej dotkliwa.