Restauratorzy z Tarnowa chcą, żeby miasto obniżyło cenę opłat za funkcjonowanie ogródków restauracyjnych na rynku. Obecna stawka wynosi 15 złotych za metr kwadratowy.
Temat trafił na ostatnie obrady Rady Miasta. Interpelację w tej sprawie złożył radny Mirosław Biedroń, który poprosił o analizę finansową urzędników miejskich.
Jak tłumaczył, w grę wchodzi częściowe, lub całkowite zwolnienie z opłat, po to by w przyszłości tych ogródków pojawiło się więcej.
– Bardzo potrzebujemy, żeby kawiarnie i restauracje również też w innych miejscach wystawiały swoje ogródki. Jeżeli pojawią się też ogródki kawiarniane w innych miejscach, to miasto zacznie tam też żyć. A taka ulga może zachęcić nawet te restauracje, które wcześniej z różnych względów nie decydowały się na wystawienie ogródka czy kilku stolików lub krzeseł.
– W tej chwili, kiedy część restauratorów zamknęła swoje lokale, a reszta jest w dramatycznej sytuacji finansowej, każda pomoc się liczy – mówi restaurator Krzysztof Chuderski ze stowarzyszenia „Jemy w Tarnowie”.
– Ta pomoc teoretycznie wydaje się mała, to tak naprawdę dla restauracji jest ona bardzo duża, ponieważ my żyjemy w niepewności i nie wiemy, czy w październiku nie będziemy znowu zamknięci. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja miasta też nie jest wesoła, ale nasze restauracje zatrudniają blisko sześćset osób także to jest bardzo dużo miejsc pracy.
Restauratorzy i radni wciąż czekają na odpowiedź miasta. Czasu jest coraz mniej, bo zgodnie z nowymi decyzjami rządu ogródki restauracyjne mogą ruszyć już 15 maja.