W pierwszej lidze po siedemnastu porazkach przyszedl czas na zwyciestwo. Szczypiornisci MOSiRu Bochnia wygrali z druzyna KSZO Ostrowiec Swietokrzyski na wlasnym parkiecie 29:27. Natomiast szczypiornisci SPRu Tarnów pojechali na Slask. W sobote zmierzyli sie z Viretem Zawiercie.
Jednak spotkanie dostarczylo kibicom sporo emocji. Mimo ze pierwsze minuty nalezaly do pilkarzy recznych z miasta soli, to ambitni gracze ze swietokrzyskiego nie odpuszczali i jeszcze przed syrena konczaca pierwsza polowe wyszli na jednobramkowe prowadzenie. W drugiej czesci pojedynku bochnianie od samego poczatku przewazali by w 45 minucie prowadzic 25:19. Dobrze w tym fragmencie gry spisywal sie Wiktor Budziosz. Jednak ostatni kwadrans to pogon zespolu z Ostrowca Swietokrzyskiego jednak zakonczona niepowodzeniem. Ostatecznie wygrana dwubramkowa pozostala w Bochni.
Bramki dla podopiecznych trenera Ryszarda Tabora zdobyli: Budziosz 6, Zubik 5, Najuch 4, Lysy i Janas po 3, Imiolek i Spieszny po 2 oraz Bujak i Janus po 1.
Za tydzien zespól bochenski wyjezdza do Przemysla na pojedynek z tamtejszym Czuwajem.
Natomiast szczypiornisci SPRu Tarnów pojechali na Slask. W sobote zmierzyli sie z Viretem Zawiercie. Mecz byl bardzo istotny dla obu druzyn, poniewaz jesli tarnowianie maja szukac punktów w I lidze, to wlasnie w pojedynkach z takimi druzynami, jak Viret. Wobec dramatycznej sytuacji Viretu CMC, wygrana i dwa punkty byly obowiazkiem, ale sobotni mecz bolesnie zweryfikowal te zamierzenia. Gospodarze rozpoczeli bardzo dobrze, bowiem po 8 minutach gry prowadzil 4:1. Jednak od tego momentu do glosu doszli tarnowianie którzy skutecznie konczyli swoje akcje i wykorzystywali bledy w ataku Slazaków. Najwieksza przewage tarnowianie osiagneli w 32 minucie kiedy to prowadzili 19:11. W drugiej polowie zawiercianie zagrali jednak wyzej w defensywie, co przynioslo zamierzone efekty. Kapitalnie miedzy slupkami spisywal sie na dodatek bramkarz Viretu, a kolejne gole – m.in. z rzutów karnych – zdobywal Tomasz Fugiel. Chociaz jeszcze po przerwie wydawalo sie to niemozliwe, to Viret wyrównal w 50. minucie. Dramatyczna koncówka, w której sporo bylo nerwowych akcji, dwuminutowych kar i niewykorzystanych sytuacji, nie wylonila zwyciezcy. Obie druzyny podzielily sie punktami po remisie 25:25.
Bramki dla tarnowskiej druzyny zdobyli: Szatko i Nowak po 6, Dutka 5, Kubisztal i Wajda po 2 oraz Misiewicz, Jewula, Grzesik i Sanek po 1.
Za tydzien tarnowscy gracze podejma zespól Olimpu Grodków.