Jego programy kulinarne zna cała Polska – w weekend będzie gotować w Tarnowie.
Pod okiem Roberta Makłowicza w centrum miasta po raz pierwszy odbędzie się Ukraińska Gastromajówka.
W sobotę i niedzielę na tarnowskim rynku będą królować smaki prosto zza wschodniej granicy.
Na straganach pojawią się potrawy kojarzone z Ukrainą, wśród nich m.in. pielmieni, wareniki, barszcz, śledzie pod szubą i inne przysmaki i przekąski.
Jednak jak tłumaczył na antenie Radia RDN Małopolska dziennikarz, pisarz, publicysta i podróżnik Robert Makłowicz, nie zawsze potrawa uznawana za tradycyjną w danym kraju właśnie z niego się wywodzi.
– Zarówno my jemy w dzisiejszej Polsce, które kojarzą się z Ukrainą, jak i na Ukrainie jada się rzeczy, które z Polską się kojarzą. Gołąbki są taką potrawą, choć to ani nie Polacy, ani Ukraińcy to wymyślili i to jest prawdopodobnie zaszłość turecka, proszę pamiętać, że mieliśmy Rzeczpospolita czyli również Ukraina, miała granicę z Turcją.
Krytyk kulinarny zwraca uwagę, że podobnie wygląda to z tradycyjnymi ukraińskimi potrawami.
– Pielmieni to prawda, że powszechne dzisiaj na Ukrainie, ale nie jest to potrawa ukraińska, pielmieni wywodzą się z Syberii, natomiast barszcz nie tylko w tej wersji ukraińskiej, czyli w takiej wersji, jaką my znamy, z fasolką na świeżym buraku się jada, na Ukrainie przetrwał przepis, który był również w dzisiejszej Polsce pierwociną barszczu, czyli barszcz zielony. Barszcz, zanim zaczęto robić go z buraków, robiono go z rośliny o nazwie barszcz.
Ukraińska Gastromajówka na tarnowskim rynku rozpocznie się w sobotę 30 kwietnia i potrwa dwa dni. Pierwszego dnia wystawców spotkacie od godz. 14.00 do 21.00. W niedzielę 1 maja o 10.30 Robert Makłowicz przygotuje śniadanie dla mieszkańców i gości zza wschodniej granicy. Podróżnik będzie gotować razem z prezydentem miasta Romanem Ciepielą. Radio RDN patronuje wydarzeniu.