Beskid Sądecki: Zima nie odpuszcza, ale czuć już zbliżającą się wiosnę

biale Beskidy

W wyższych partiach jest jeszcze śnieg, ale w Beskidzie Sądeckim widać już oznaki wiosny. Krynicki GOPR informuje, że na weekend szykuje się ładna i słoneczna pogoda, co będzie sprzyjać górskim wędrówkom.

Miejscami widać już, że wiosna się zbliża. – Pojawiają się przebiśniegi, zaczynają kiełkować bazie. Ponadto pojawiają się ptaki, co daje sygnał o bliskości wiosny – powiedział nam ratownik górski Grzegorz Sus.

Trzeba jednak pamiętać, że od wysokości 800 metrów nad poziomem morza panują jeszcze typowo zimowe warunki. Miejscami jest od pół metra do metra śniegu. Jak informuje GOPR, wszystkie szlaki Beskidu Sądeckiego są dostępne, ale jest na nich dość ślisko. Szczególnie po nocy szlaki są zlodowaciałe.

Nocne przymrozki są dobrą informacją dla narciarzy i snowboardzistów, którzy mogą jeszcze szusować w Beskidzie Sądeckim. – Co prawda w ciągu dnia są temperatury plusowe, nawet do kilkunastu stopni, ale w nocy jest około zera lub na minusie, więc ten śnieg nie znika tak szybko – mówi Grzegorz Sus.

W weekend możecie zjeżdżać na dwóch deskach między innymi na Wierchomli, w Krynicy, Tyliczu czy w Rytrze.

W regionie sądeckim można też biegać na nartach. Wciąż czynne są trasy w Ptaszkowej. W piątek (18.03) dostępna była trasa o długości 2,5 km. Jest dość ciepło, więc na weekend przygotowana pętla może być nieco krótsza.

Warto przed wyjazdem zadzwonić do Centrum Sportów Zimowych w Ptaszkowej, by sprawdzić dokładne warunki śniegowe dla biegaczy narciarskich.

Exit mobile version