Choć kalendarzowo nadszedł czas żniw, wielu rolników z regionu tarnowskiego nadal nie rozpoczęło prac na polach. Powodem są intensywne opady deszczu, które sprawiły, że ziemia stała się zbyt mokra i grząska, by wjechać ciężkim sprzętem rolniczym.
Relacje lokalnych rolników, z którymi rozmawialiśmy, nie pozostawiają złudzeń – tegoroczne żniwa mogą być poważnie zagrożone.
– Te zmiany pogodowe bardzo źle sprzyjają, tak i w ogrodnictwie, jak i na polach. Gdy patrzę, to ciężko wjechać ciężkim sprzętem – mówi jeden z rolników. Inny dodaje: – W tym roku będzie zboże, ale nie ma co za bardzo liczyć, bo jest sczerniałe w niektórych miejscach.
Wielu rolników liczyło na korzystną aurę, ale rzeczywistość zweryfikowała te nadzieje. – Z początku zapowiadało się, że pogoda będzie sprzyjać. Teraz mamy chwilowy zastój, bo popadało i bizon nie może wjechać. Chyba że gdzieś w piasku czy na górce, ale na podmokłych terenach to niemożliwe – relacjonuje kolejny gospodarz.
Trudności z rozpoczęciem żniw to nie tylko problem logistyczny. Opóźnienia mogą oznaczać pogorszenie jakości zboża, a w skrajnych przypadkach – całkowitą utratę plonów.
Dalszy przebieg żniw w regionie będzie zależał od warunków pogodowych w najbliższych dniach. Rolnicy z niepokojem spoglądają w niebo, licząc na poprawę sytuacji.
autor: Mateusz Podwika/opracowanie Aneta Mleczko