Zakład Ubezpieczeń Społecznych wraz z PIT-em wysłał do rencistów i emerytów specjalny wniosek podatkowy. Dotyczy on niepobierania zaliczek na podatek od dochodu do 30 tys. zł (formularz EPD-21).
Rzecznik regionalny ZUS Anna Szaniawska tłumaczy jednak, że nie dla wszystkich jest to najkorzystniejsze rozwiązanie.
– Nie opłaci się to osobom, których łączne dochody ze wszystkich źródeł przekraczają w roku 30 tysięcy złotych. Wśród osób z niskimi świadczeniami w ZUS są też takie, które np. pobierają drugie świadczenie z innej instytucji lub też wynagrodzenie za pracę. W ich przypadku łączne dochody mogą przekraczać kwotę wolną od podatku. Jeśli taki emeryt czy rencista złoży w ZUS wniosek o niepobieranie zaliczek ze świadczeń, to po zakończeniu roku w rozliczeniu z Urzędem Skarbowym, może powstać niedopłata podatku.
Raz złożony wniosek EPD-21 będzie obowiązywał także w kolejnych latach, aż do czasu, gdy świadczeniobiorca go nie wycofa lub złoży inny wniosek podatkowy.
Opłaci się to jednak tym osobom, które mają niskie dochody – zauważa Anna Szaniawska.
– Złożenie wniosku powinny rozważyć przede wszystkim osoby, które pobierają z ZUS niskie świadczenia i nie mają innych dochodów. W ich przypadku zaliczkę na podatek dochodowy potrąca się tylko z dodatkowych rocznych świadczeń, czyli z 14. i 13. Skutek jest taki, że są one niższe do wypłaty, a w Urzędzie Skarbowym po zakończeniu roku powstaje nadpłata. Oczywiście emeryt i rencista odzyskuje tę nadpłatę po zakończeniu roku podatkowego.
ZUS wysłał informację wraz z PIT-em za 2024 rok do osób, które mogą być zainteresowane tym tematem. Do wniosku jest dołączona ulotka ze wszystkimi informacjami. Obejmuje to 460 tys. osób, którym podatek był naliczany w ZUS tylko od trzynastej i czternastej emerytury.