Nie ma zgody Starostwa Powiatowego w Limanowej, aby budynek postawiony na polanie Stumorgowej w Beskidzie Wyspowym był obiektem turystycznym. Chociaż pod szczytem Mogielicy stoi chata, to jak przekonuje starosta limanowski, właściciel tego terenu może przeznaczyć ją wyłącznie na funkcje gospodarcze.
Mieczysław Uryga zapewniał w radiu RDN Nowy Sącz, że jako starosta w sprawie budynku wydał takie zgody, które wymusza na nim prawo. Wszystkie dalsze kroki, które mogłyby powodować nadmierną ingerencję w przyrodę, zostały wstrzymane.
– Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Dobra dopuszczał możliwość zgłoszenia i postawienia tego budynku wyłącznie na potrzeby przechowywania pasz i z takim przeznaczeniem tam jest. Natomiast po zmianie Miejscowego Planu Zagospodarowania Gminy Dobra w ogóle nie mam możliwości w tym miejscu budowy, zabudowy lub też zgłoszeń, ale też nie ma możliwości zmiany przeznaczenie użytkowania.
Starosta limanowski Mieczysław Uryga przyznał, że pomimo konkretnej odpowiedzi właściciel budynku starał się uzyskać pozwolenie na zbiornik na nieczystości, ale takiego pozwolenia nie uzyskał. Nie tylko zgłoszenie było błędne, ale również samo starostwo wydało opinię, że taki zbiornik dla budynku gospodarczego nie jest potrzebny.
Sprawa budynku na widokowej polanie Stumorgowej od kilku sezonów rozpala emocje turystów. Twierdzą oni, że budynek w tym miejscu jest samowolą budowlaną i nie powinien się tam znaleźć ze względu na wyjątkowe walory przyrodnicze i bliskość rezerwatu przyrody.