Zobacz zdjęcia:
Sądeckie Wodociągi nieprawidłowo zarządzały pieniędzmi. To jeden z głównych wniosków audytu przeprowadzonego w tej spółce po zmianie zarządu. Jak poinformowano w poniedziałek (27.01) dziennikarzy, łączna strata ma sięgnąć ponad 2 mln 850 tys. złotych.Ma to wynikać m.in. z wypłacania nienależnych odpraw dla odchodzących pracowników, nieuzasadnionych wydatków na reklamę czy funduszy przekazywanych w ramach darowizn czy z utrzymywania zbędnych stanowisk,
– Stanowisko Dyrektora Ekonomicznego było zdublowane ze stanowiskiem Głównego Księgowego i Dyrektora Finansowego. Z kolei w przypadku Stanowiska ds. zrównoważonego rozwoju i mediów, kosztowało w badanym okresie, ponad pół miliona złotych, nie przynosząc żadnych, konkretnych wymiernych korzyści. Z resztą spółka w dużej mierze ma charakter monopolistyczny i daleko idące działania promocyjne nie wydają się być w tym przypadku spółki publicznej zasadne
– mówił autor audytu, prof. Roman Batko z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
Dodatkowe i niepotrzebne koszty miały wygenerować także m.in. klauzule o zakazie konkurencji czy zawieranie umów z podmiotami zewnętrznymi mimo, że wiele zadań mogło być wykonanych przez personel spółki.
Audytorzy badali to, co działo się w spółce od lipca 2019 roku do czerwca 2024 czyli cały okres pracy poprzedniego zarządu Sądeckich Wodociągów.
– Proszę sobie wyobrazić, że spółka wynajmowała na przykład miejsce na baner przy okazji obchodzenia dożynek w jednej z miejscowości. Za zawieszenie tego baneru na kilka godzin zapłaciła kilka tysięcy złotych
– mówił obecny prezes zarządu spółki, Jerzy Szczecina, który podkreślił też, że nowe władze spółki zaraz po przejęciu Sądeckich Wodociągów usunęły niektóre stanowiska i komórki organizacyjne.
Prawnicy spółki przygotowali wstępną analizę – dodał prezes.
– Z jednej strony możemy mieć do czynienia z niegospodarnością, związane jest to z ewentualnymi podejrzeniami dotyczącymi przekroczenia uprawnień i przepisów kodeksu karnego lub zapisów umów. Z drugiej strony będzie rozważana także możliwość próby naprawienia szkody dla spółki przez osoby odpowiedzialne
Nie jest to jeszcze przesądzone, ale prezes nie wyklucza zgłoszenia zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie.
Dodajmy, że cały raport po przeprowadzonym audycie liczy ponad 100 stron. Do całego dokumentu po anonimizacji poufnych danych dziennikarze będą mieć wgląd dopiero w przyszłym tygodniu.
Udało nam się skontaktować z poprzednim prezesem spółki Sądeckie Wodociągi, Tadeuszem Frączkiem, który razem ze swoim zastępcą Sławomirem Rajskim wysłali nam mailem obszerną odpowiedź. Podkreślili w niej, że audyt został przeprowadzony na podstawie przepisów ustawy z 1997 r. o finansach publicznych, która Sądeckich Wodociągów nie dotyczy, bo spółka ta działa w formie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.
Poinformowali też, że w związku z nieprawdziwymi informacjami zawartymi w raporcie, poprzednie władze Sądeckich Wodociągów rozważają wystąpienie na drogę prawną.
Całe oświadczenie znajdziecie tutaj.
Pliki:28.01.2025_odpowiedź_media_SW_