Wszystko związane jest z inwestycją, która prowadzona jest w tutejszej okolicy. W trakcie protestów mieszkańców, którzy obawiają się wpływu promieniowania elektromagnetycznego na swoje zdrowie, pojawiły się personalne zarzuty w stronę włodarza gminy. W programie Słowo za Słowo na antenie RDN Nowy Sącz, Jacek Lelek podkreślał, że są to pomówienia.
– Pierwsze pomówienie to, że zmieniłem Plan Zagospodarowania Przestrzennego, korzystając z zamieszania covidowego. To jest bzdura, fake news i nieprawda. Ta działka, którą prywatna osoba wydzierżawiła czy sprzedała spółce P4, nie był zmieniany plan od 2015 roku. Drugie bardziej bolesne pomówienie dotyczy tego, że sprzedałem działki, mając informacje o tym, że będzie maszt budowany.
Burmistrz podkreśla, że działek nie sprzedawał i wciąż zarówno on, jak i jego rodzina są w posiadaniu gruntów, w których sąsiedztwie powstanie maszt. Nie wyklucza, że sprawa pomówienia może skończyć się w sądzie.
W rozmowie odniósł się też do wydawanych zgód na budowę masztu i ewentualnego wpływu samorządu na tego typu inwestycję. Można o tym posłuchać na rdn.pl.
Dodajmy, że maszt telekomunikacyjny i stacja bazowa mają znajdować się przy ul. Węgierskiej. W okolicy są domy jednorodzinne i działki budowlane. Obawy mieszkańców, którzy protestują związane są z oddziaływaniem promieniowania elektromagnetycznego na ich życie, a także kondycję przyrody.