W sezonie 2024/2025 Bruk-Bet Termalica Nieciecza jest dosłownie nie do zdarcia. ‘Słonie’ zanotowały już ósmy mecz wygrany w Betclic 1. Lidze. Tym razem w meczu ‘na szczycie’ na wyjeździe pokonały Stal Rzeszów 2:1 (2:0).
Po przerwie reprezentacyjnej podopieczni trenera Marcina Brosza czekał spory sprawdzian formy, ponieważ jechali do Rzeszowa na mecz ze Stalą, czyli wiceliderem pierwszej ligi. I wcale nie były to tylko puste słowa.
Gospodarze z Rzeszowa od początku byli aktywni i tworzyli zagrożenie pod polem karnym niecieczan. Już w 4. min Stal mogła objąć prowadzenie – Krystian Wachowiak zagrał prostopadłą piłkę do Adrei Prokicia, który wbiegł w pole karne i groźnie uderzył, jednak bramkarz ‘Słoni’ Adrian Chovan zdołał oddalić zagrożenie.
Chwilę później to Kamil Zapolnik wbiegł w ‘szesnastkę’, ale jego uderzenie zostało w porę zablokowane przez jednego z obrońców Stali.
Rzeszowianie kolejny niebezpieczny strzał oddali w 23. min. Wówczas Wachowiak uderzał zza pola karnego, na szczęście dla ‘Słoni’ Chovan znów był na posterunku. Cztery minuty później ponownie Wachowiak stanął przed doskonałą szansą na zdobycie gola, ale i tym razem piłka nie wpadła do siatki, gdyż ofiarną interwencją popisał się Damian Hilbrycht, blokując strzał swoim ciałem.
Kiedy wydawało się, że gospodarze muszą w najbliższym czasie zdobyć bramkę, z gola cieszyli się zawodnicy z Niecieczy. W 31. min na prawym skrzydle Hilbrycht podał do Zapolnika, ten wbiegł w pole karne i technicznym strzałem zmusił do kapitulacji bramkarza Stali.
Siedem minut później Bruk-Bet Termalika miała już na swoim koncie dwie bramki. W 38. min Igor Strzałek świetnie wypatrzył Zapolnika, ten zagrał do Morgana Fassbendera, który głową skierował piłkę do siatki.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy gospodarze co prawda zdobyli gola kontaktowego, ale został on nieuznany z powodu spalonego.
Po zmianie stron intensywność spotkania była już troszkę mniejsza. Wpływało na to m.in. załamanie pogody i dość intensywny deszcz. Jednak w tych warunkach ‘Słonie’ stworzyły sobie okazję do podwyższenia rezultatu. W 52. min Maciej Wolski dostał podanie w pole karne, uderzył z pierwszej piłki, ale futbolówka nieznacznie minęła słupek bramki rzeszowian.
W dalszej części meczu niewiele się działo aż do 82. min, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Sebastiena Thilla, celną główką popisał się Tomasz Bała i gospodarze zdobyli bramkę kontaktową.
Podrażnieni utratą gola niecieczanie mieli kilka okazji do zdobycia gola, jednak ani Taras Zaviyskyi, ani Andrzej Trubeha nie byli w stanie wpakować piłki do siatki. Finalnie wynik nie uległ zmianie i zawodnicy trenowani przez Marcina Brosza mogli się cieszyć ze zdobycia kolejnych trzech punktów, które umocniły ich na pozycji lidera.
Po spotkaniu trener Brosz nie ukrywał zadowolenia z przedłużenia dobrej passy i zdobycia trzech punktów na trudnym terenie.
– Bardzo się cieszymy, bo wiemy, jak drogocenne jest to zwycięstwo. Bardzo to doceniamy i wracamy do Niecieczy z uśmiechem na twarzy. To, co dla nas ważne, to fakt, że w pierwszej połowie dwie bramki zdobyło dwóch napastników. To ich indywidualne umiejętności, ich zachowanie sprawiło, że do przerwy prowadziliśmy dwoma bramkami. Z mojej perspektywy, na pochwałę zasługuje linia obrony, bo wiemy, jak trudno się tutaj gra.
Jednocześnie szkoleniowiec niecieczan wskazywał, że ten mecz, mimo korzystnego wyniku, pokazał nad czym dalej pracować.
– To, nad czym będziemy pracowali, co jest dla nas ważne, żeby takie mecze wykańczać, bo stracona bramka spowodowała, że trudno nam się grało w końcówce. Trzeba zrobić wszystko, żeby szukać tej trzeciej bramki. A my tak naprawdę za głęboko się cofnęliśmy i to był moment, że Stal miała swoje szanse. To element, który po meczu ‘na gorąco’ się nasuwa, by nie zmieniać sposobu gry, dalej atakować i szukać rozwiązań w ofensywie.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza po dziewięciu kolejkach Betclic 1. Ligi ma na swoim koncie osiem zwycięstw i remis i z 25 punktami pewnie przewodzi w tabeli. ‘Słonie’ nad drugą obecnie Wisłą Płock mają 5 punktów przewagi.
Kolejny mecz niecieczanie zagrają przed własną publicznością. W sobotę, 21 września podejmą ŁKS Łódź.
Stal Rzeszów – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1:2 (0:2)
Bramki: 0:1 Zapolnik 31, 0:2 Fassbender 38, 1:2 Bała 82.
Żółte kartki: Kądziołka, Simcak, Plichta – Kasperkiewicz, Chovan, Nowakowski.
Stal: Bąkowski – Warczak, Kaczor, Kościelny, Simcak (46 Oleksy) –Łysiak, Kądziołka (63 Artur Gaża), Thill, Łyczko (70 Plichta), Wachowiak (46 Cesar Pena) – Prokić (61 Bała).
Bruk-Bet Termalica: Chovan – Isik, Kasperkiewicz (46 Farbiszewski), Spendlhofer – Ambrosiewicz –Hilbrycht (58 Zaviyskyi), Dombrovskyi (70 Nowakowski), Strzałek (58 Mrosek), Wolski – Fassbender (64 Trubeha), Zapolnik.
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa).