To już niemal pewne. W Tarnowie pojawią się kolejne maszkarony, które zostaną włączone do Szlaku, cieszącego się sporą popularnością wśród mieszkańców i turystów. Jednak nie należy się spodziewać, że nowych rzeźb będzie dużo więcej.
Dyrektor biura promocji i współpracy zagranicznej UMT Maria Zawada-Bilik, informuje, że prace nad nowymi maszkaronami już trwają. Jednocześnie wskazuje, że na pewno nie powstanie ich tak dużo, jak za pierwszym razem.
– Jeśli chodzi o kolejne maszkarony, to oczywiście od początku była to sprawa otwarta. Ale musi to być na określonych zasadach, nad którymi pracujemy i planujemy. Chodzi o to, żeby tutaj też nie było pewnego chaosu jeśli chcemy, żeby kolejne maszkarony były włączone do Szlaku, bo to się wiąże m.in. z przeprojektowaniem map czy dodatkowymi pracami graficznymi. Mogę tylko powiedzieć, że prace trwają i będą kolejne maszkarony. Natomiast chcemy mieć nad tym taką pieczę, żebyśmy nie namnożyli ich w jakiejś niewiadomej liczbie, bo wtedy ten Szlak będzie trwał 5 godzin, a nie o to w tym chodzi.
Inicjatorka projektu Szlaku Maszkaronów jest zdania, że rocznie, przy sprzyjających okolicznościach, mogłoby się pojawiać 2-3 nowe rzeźby. To byłby optymalny wariant, by przy poszerzeniu atrakcji nie spowodować jej rozmycia.
Tarnowski Szlak Maszkaronów oficjalnie został otwarty na wiosnę i od początku jest oblegany zarówno przez samych tarnowian, jak i turystów, którzy przyjeżdżają do miasta. 14 rzeźb zostało ulokowanych w różnych częściach Starówki, a ich wygląd i nazwy nawiązują do konkretnych postaci czy miejsc.
Popularność tej atrakcji turystycznej można zauważyć choćby poprzez zdjęcia umieszczane w mediach społecznościowych przez uczestników Szlaku, jak również przez liczbę wydanych mapek. Jak informuje Maria Zawada-Bilik, do tej pory rozdano ich ponad 7 tysięcy.
– My się z tego bardzo cieszymy, bo to, że turyści i mieszkańcy pobierają mapki papierowe – w wersji z naklejkami dla dzieci czy fotografiami maszkaronów – to jest bardzo dobra rzecz. Widok osoby, starszej, mamy z dzieckiem czy tatusia z dzieckiem, z mapą w ręku to od razu znak rozpoznawczy, że maszkarony dzisiaj będą miały odwiedziny. Spotkałam się też z opiniami, że bardzo fajnie jest, że są te mapy i córka czy syn mnie wyciągnął na miasto, bo przy okazji pokazałem, gdzie była moja szkoła podstawowa, gdzie chodziłem do liceum, itd. Pokazywanie własnego miasta, przez pryzmat własnych emocji, pamięci, to też jest fajna sprawa.
Dla osób, które z jakichś powodów nie mogą na własne oczy przejść Tarnowskim Szlakiem Maszkaronów, lub chcą dowiedzieć się czegoś więcej na temat atrakcji, przygotowano specjalną stronę internetową.
– Strona rzeczywiście pomaga tym, którzy chcą się przygotować do trasy. Jest tam wirtualna mapa, jest cały szlak, ale są także bardzo fajne materiały filmowe dedykowane poszczególnym maszkaronom i im twórcom, bo przy maszkaronie on nie stoi. Dlatego na filmie pokazany jest początkowy etap prac nad maszkaronem, praca nad modelem, wypowiadają się artyści. Później mamy elementy montażu i same rzeźby. Myślę, że to jest fajna rzecz, dzięki której na poszczególnych etapach udało nam się te procesy uchwycić, zarejestrować i to jest już pewna historia. Bardzo ciepło stronę przyjęli sami artyści, którzy cieszą się z tego, że znaleźli się w tym gronie, a także że udało się uchylić rąbka tajemnicy, jak powstawały maszkarony
– dodaje Maria Zawada-Bilik.
Docelowo na stronie mają się również pojawiać dodatkowe materiały związane z maszkaronami, jak również konkursy, dla dzieci i nie tylko, z nimi związane.
W kwestii nowych maszkaronów, jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to rzeźby mogłyby się pojawić jeszcze w tym roku. Nie jest natomiast na razie znana ich lokalizacja oraz wygląd.