Trwają intensywne prace przy budowie kanalizacji w Wojkowej w gminie Muszyna. Teraz są one wykonywane niedaleko szkoły w górnej części wsi, gdzie na wąskiej drodze obowiązuje ruch wahadłowy.
Mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, nie narzekają na niewielkie utrudnienia, bo doceniają fakt, że w ich miejscowości jest realizowana ta inwestycja.
– Bardzo fajnie tylko trzeba jeszcze trochę poczekać. Prace trwają, to się może w końcu skończą i wszyscy skorzystają
– mówiła obserwująca prace mieszkanka.
– Bardzo dobrze. Cieszymy się bardzo, że w końcu się to dzieje. Czekaliśmy na to tyle czasu i walczyliśmy z urzędem, żeby to ruszyło. Niestety ten potok na tym cierpiał. To są góry. Szamba nie są szczelne, przychodzi burza i to się zaraz wszystko wypełnia
– rozmawiał z nami pobliski mieszkaniec.
– Na pewno wpłynie to na jakość potoku, czystość, ale też większe możliwości rozwoju tej miejscowości
– mówi inny z mężczyzn.
Łącznie do jesieni, od strony Powroźnika, wykonanych ma być 7,5 km sieci kanalizacyjnej. Mieszkańcy pytają jednak, co z przyłączami do domów. Burmistrz Jan Golba odpowiada.
– Robimy to, co do nas należy, jeżeli chodzi o kanalizację, czyli sieć oraz tak zwane sięgacze i doprowadzenie tych sięgaczy na działkę, czyli studzienki kanalizacyjne. Natomiast, jeżeli chodzi o sam przyłącz już od studzienek, to ciąży on na samym właścicielu, bo to jest już inna procedura. Ona nie jest uwzględniana w inwestycji i zresztą nie mogłaby być, bo przepisy w tym przypadku są jednoznaczne.
Burmistrz zaprasza też na kolejne w tej sprawie spotkanie informacyjne z urzędnikami, które ma się odbyć w świetlicy wiejskiej w Wojkowej w najbliższy poniedziałek (27 maja) o godz. 17.00.
Kanalizacja wraz z regulacją potoku Wojkowskiego ma kosztował łącznie około 17 mln złotych. Prace mają zakończyć się jesienią bieżącego roku.