Mówią na siebie ‘Maryjki’, a Matkę Bożą stawiają sobie za wzór. Dziewczęca Służba Maryjna pielgrzymowała do Zakliczyna. W parafii pw. św. Idziego Opata w sobotnie przedpołudnie (18.05) spotkały się grupy DSM z całej diecezji tarnowskiej.
Poprzez śpiew, taniec, ale przede wszystkim modlitwę, chciały dać wyraz wiary i miłości do Boga i Jego Matki.
Na placu w pobliżu kościoła uwagę przyciągał nie tylko rozśpiewany tłum młodych dziewczyn, ale też charakterystyczny ubiór „Maryjek”.
Rozmawiała z nimi Jolanta Moździerz.
– Mam na sobie szatkę z DSM-u, ma wyszywaną literkę ‘M’, jest ozdobiona koroną – znak Maryi. – Sprawia nam to ogromną przyjemność, że możemy prowadzić spotkania, przekazywać wiedzę, gdzie dziewczynki mogą się czegoś nauczyć i poznać prawdziwe oblicze Maryi. – Najważniejsza jest tu według mnie modlitwa, a przez śpiew człowiek dwa razy się modli. – Od siedmiu lat chodzę na DSM, było to moje wielkie marzenie, bardzo się cieszę, że mogłam się tu znaleźć, bardzo mi na tym zależało, bardzo dziękuję mojej mamie, która przyczyniła się do tego, żebym mogła tutaj być i dobrze sprawować swoje funkcje jak DSM-ka. – Maryja jest dla nas wzorem, możemy wzorować się na niej jako na matce. – Naśladować jej dobre serce, próbować być taka jak ona, naśladować jej dobre cechy.
Mszy św. przewodniczył bp Andrzej Jeż. Ordynariusz Diecezji Tarnowskiej podkreśla, że w świecie, w którym dominuje samotność i odosobnienie, takie formacje jak DSM są bardzo potrzebne.
– Dziewczęca Służba Maryjna rozwija się bardzo intensywnie w naszej diecezji. Dziewczęta też potrzebują wspólnoty, potrzebują relacji z Kościołem, potrzebują przede wszystkim relacji z osobą Maryi, w Niej ujawnia się ich godność, ich wielkość, niepowtarzalność i to, że chcą służyć jak Maryja, zresztą sama nazwa ‘Dziewczęca Służba Maryjna’ tutaj jest wiodąca.
Biskup Andrzej Jeż podkreślił tutaj także ogromną rolę rodziców, którzy angażują się w grupy działające przy parafiach.
Liturgia była połączona z błogosławieństwem przewodniczek, które w tym roku ukończyły kurs.