Dziś (14.05) ma się odbyć sekcja zwłok dwóch dziewczynek z Woli Szczucińskiej, która powinna wskazać dokładne przyczyny ich śmierci.
Tymczasem matka dziewczynek została tymczasowo aresztowana. 40-letnia Monika B., usłyszała zarzut podwójnego zabójstwa córek Nadii i Oliwi. Obecnie kobieta przebywa na oddziale psychiatrycznym tarnowskiego szpitala, jednak ma zostać przetransportowana do oddziału szpitalnego Aresztu Śledczego w Krakowie, gdzie będzie przebywać w zamknięciu.
– Całość dotychczasowych okoliczności tego zdarzenia wskazuje, że to matka tych dziewczynek, 40-letnia Monika B. pozbawiła życia swoje córki, a następnie wzięła zwłoki i wrzuciła do ogniska za domem. Do zdarzenia doszło około 22 w dniu 9 maja bieżącego roku. Ujawnione ślady krwawe w mieszkaniu wskazują, że to tam doszło do pozbawienia życia dziewczynek
– mówił rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie prok. Mieczysław Sienicki.
Dotychczasowe ustalenia śledczych wskazują, że do tragedii mógł przyczynić się stan psychiczny kobiety, która w przeszłości leczyła się psychiatrycznie.
Do morderstwa dwóch dziewczynek w wieku 3 i 5 lat miało dojść w czwartek 9 maja około godziny 22 w domu, tam śledczy ujawnili ślady krwi. Następnie kobieta miała rozpalić ognisko za domem, do którego wrzuciła zwłoki.
Prokuratura ujawniła, że policjantów o całym zajściu poinformowała matka kobiety. Wcześniej 40-letnia Monika B. wysłała do niej sms, w którym informowała, że coś niepokojącego stało się z jej dziećmi.