To miejsce ma być afirmacją życia. Hospicjum Via Spei już działa

6II2959

fot. Paweł Stelmach

Chodzi o to, by życie i nadzieja trwały do samego końca – tak o hospicjum Via Spei w Tarnowie mówi prezes fundacji Kromka Chleba Anna Czech. To z inicjatywy tej fundacji powstało w Tarnowie miejsce, które zapewni opiekę osobom terminalnie chorym. Działalność hospicjum stacjonarnego została oficjalnie zainaugurowana.

Anna Czech, która była gościem programu Słowo za Słowo podkreślała, że hospicjum nie ma się kojarzyć ze śmiercią, ale z życiem, dlatego nawet miejsce pod budowę placówki zostało wybrane nieprzypadkowo.

– Ono jest położone na takim wzgórzu, jest wyżej – ważniejsi są ci, którzy tam są. Stamtąd jest piękny widok, na miasto, na szpital i na Górę św. Marcina. Chcemy, aby te ostatnie dni były naprawdę piękne, aby można było realizować jakieś swoje pasje, zainteresowania. Tam będzie po prostu życie.

Anna Czech wspominała na antenie RDN Małopolska trudny moment ze swojego życia, który skłonił ją do utworzenia hospicjum.

– W 2008 roku umierał mój tata, cierpiał na niewydolność serca i spodziewaliśmy się, że ten moment może nastąpić. Czuwałyśmy przy nim, moja mama, moja siostra, córka i udało nam się na ten moment, na godzinę – półtorej, na ten czas przejścia być razem z nim, towarzyszyć mu, trzymać go za rękę, trzymać rękę na jego czole. Były to niesamowite momenty. Mimo że to było pożegnanie ukochanego ojca, to jak już się dokonało ucieszyłam się, że mogliśmy przy nim być. Popatrzyłam wtedy na krzyż nad łóżkiem i mówię 'Panie Jezu dziękuję Ci, zbuduję to hospicjum, żeby inni też to mogli tak przeżywać’.

Poświęcenia hospicjum dokonał biskup tarnowski Andrzej Jeż. W homilii powiedział, że za każdym cierpieniem i chorobą kryje się konkretny człowiek, którego twarz dla kogoś jest twarzą matki, ojca, brata lub siostry, twarzą kogoś bliskiego i drogiego sercu. Podkreślał, że cierpiącemu człowiekowi trzeba pomóc godnie przeżyć również ostatni etap jego życia.

Na to zwracała uwagę także prezes fundacji Kromka Chleba, która powiedziała, że misją jest to, aby pacjent przeżył swoje ostatnie dni i tygodnie jak najlepiej, w spokoju i poczuciu ludzkiej bliskości.

– Godność, bliskość, ciepło, miłość i oczywiście opieka na najwyższym poziomie jeżeli chodzi o standardy medyczne, paliatywne, psychologiczne, ale tej bliskości drugiego człowieka nie zastąpi nikt. Dlatego to powstało, z potrzeby serca.

Hospicjum powstało z potrzeby serca i dzięki wielkim sercom mieszkańców Tarnowa i regionu, którzy przekazywali środki na ten cel na konto fundacji. W Tarnowie odbyło się również wiele koncertów charytatywnych na ten cel z udziałem gwiazd polskiej sceny muzycznej, m.in. Ani Dąbrowskiej czy Pawła Domagały.

Ostateczne koszty nie są jeszcze oszacowane. Przed wyposażeniem to było ponad 7 mln złotych.

Prezes fundacji zwracała uwagę, że zapotrzebowanie jest bardzo duże. Już teraz wiele osób dzwoni z pytaniami o zasady przyjęcia. Bezpłatne miejsce w hospicjum znajdą przede wszystkim osoby ubezpieczone.

Jak podkreślała Anna Czech, tarnowskie hospicjum ma pełnić rolę kompleksowego ośrodka opieki nad nieuleczalnie chorymi, dostępnego bezpłatnie również dla ludzi najuboższych i samotnych, tak by przynajmniej pod koniec życia doświadczyli troski, serdeczności i opieki medycznej, której do tej pory często im brakowało.

W budynku o powierzchni 1800 m2 znajduje się 19 pokoi jedno- i dwuosobowych – każdy z własną łazienką i aneksem kuchennym. Możliwe będzie przyjęcie w nich 29 pacjentów. Na razie jednak kontrakt z NFZ dotyczy 18 łóżek.

W hospicjum przy ul. Bystrej 17 działają dwie poradnie; Poradnia Leczenia Bólu i Poradnia Medycyny Paliatywnej.

Bp Andrzej Jeż poświęcił tarnowskie hospicjum Via Spei

Exit mobile version