To co się w niej pojawia, szybko też znika. Mowa o tarnowskiej jadłodzielni obok tarnowskiej katedry. Pamiętajmy o tym miejscu w okresie świąt apeluje proboszcz ks. Adam Nita.
Każdy może się podzielić z potrzebującymi, zwłaszcza w tym świątecznym czasie.
– Zachęcam bo pewnie jak to zwykle bywa w okolicy świąt Bożego Narodzenia tych różnego rodzaju potraw wiele przygotowujemy. Doświadczenie też podpowiada, że wiele z tych rzeczy jeszcze nam zostaje i żeby nie wyrzucać to zachęcam do tego, żeby po prostu zapakować to w słoiczki, opisać co to jest, kiedy zostało zrobione, z czego zostało zrobione i zostawić to w tej lodówce jadłodzielni.
Mieszkańcy Tarnowa w rozmowie z RDN Małopolska podkreślają, że wspólne wigilie i jadłodzielnie są dużym wsparciem dla samotnych i potrzebujących.
– Dla takich samotnych osób to jest bardzo potrzebne, bo wtedy wyjdą do ludzi. To namiastka ciepła i domowej atmosfery. – Dużo jest samotnych wśród ludzi. Nie zawsze są biedni, a często są samotni. – To jest ważna inicjatywa, żeby pomóc tym co potrzebują. – Rzeczywiście dużo jedzenia się marnuje. Ja nie wyrzucam jedzenia. Jestem tak wychowana, żeby każdą kromkę zużyć. – Ludzie bardzo się ucieszą z tego co dostaną. Dla nas często nie ma wartości słoik dżemu, a dla innych może to być bardzo duże wsparcie.
Katedralna jadłodzielnia znajduje się przy wejściu do Domu Katechetycznego od ul. Kapitulnej naprzeciw plebanii katedralnej.