– Dlaczego za półtora kilometrową moja córka zapłaciła za busa aż 12 złotych? – pyta mieszkanka Powroźnika w gminie Muszyna, która poprosiła nas o zajęcie się tym kontrowersyjnym tematem. Dlaczego jest tak drogo i co na to przewoźnik?
W ostatnich dniach w Powroźniku aż huczy w związku z kosztem przejazdu na bardzo krótkiej trasie w ramach tej miejscowości.
– 12 złotych za 1,5 km to jest abstrakcja. Nie mieszkamy na końcu świata, by płacić tak drogo za tak krótki dystans. Taksówka bierze 5 złotych za kilometr. Każdy z nas potrafi sobie wyobrazić, ile może kosztować przejazd na dystansie 1,5 km
– mówi mieszkanka Powroźnika, pani Marta. Jeszcze w zeszłym roku szkolnym bilet jednorazowy u tego przewoźnika kosztował 2,50 zł.
Firma, która realizuje te przejazdy wygrała przetarg na dowożenie dzieci do szkół. Gmina Muszyna pokrywa koszty biletów miesięcznych, ale dla dzieci, które mieszkają przynajmniej 4 km od szkoły.
– Osoby, które mieszkają bliżej też mogą skorzystać z takiego przejazdu – mówi Jan Golba, burmistrz Muszyny.
– Jeżeli autobus ma wolne miejsca, przewoźnik może udostępniać je do przewozu innych osób i pobierać opłaty. Jeżeli faktycznie pobrał 12 złotych za 1,5 km, jest to absolutnie niedopuszczalne. To kwoty zdecydowanie wygórowane. My w tej sytuacji będziemy weryfikowali, jak to się stało
– dodał burmistrz.
Skontaktowaliśmy się z właścicielem firmy, która realizuje ten kurs, by zapytać, dlaczego bilet kosztował aż 12 złotych. Nie zgodził się na nagranie głosowe, ale poznaliśmy jego stanowisko.
Przekazał nam, że na ceny przejazdów wpływ mają koszty prowadzenia takiej działalności. Ponadto ma za złe mieszkańcom Powroźnika, że nagłośnili sprawę na Facebooku, przedstawiając firmę w złym świetle. Na portalu zostało opublikowane zdjęcie biletu na kwotę 12 złotych i rozgorzała dyskusja.
Właściciel firmy nie wyklucza obniżenia ceny biletu jednorazowego, ale uważa, że należą się mu przeprosiny od mieszkańców.
W rozmowie z RDN Nowy Sącz przewoźnik podkreślił, że mieszkańcy mają też alternatywę. W gminie Muszyna jest też druga firma przewozowa, jeżdżąca również przez Powroźnik, która ponadto jest dotowana. Burmistrz Jan Golba wyjaśnił nam, że są to pieniądze są z małopolskiego funduszu autobusowego.
Tymczasem konflikt stara się załagodzić sołtys Powroźnika, Krystyna Cieśla.
– Jestem daleka od tych komentarzy na Facebooku, bo mogą się tu zrodzić sytuacje bardzo przykre i szkodliwe. Jestem rozmowach z właścicielem firmy przewozowej, sprawa jest w toku. Jestem optymistką i dzięki rozmowom, negocjacjom uda się skutecznie tę sprawę rozwiązać.
Sołtys Powroźnika podkreśliła, że temat zaskakująco drogich przejazdów busem w Powroźniku ma się pojawić na najbliższym zebraniu wiejskim zaplanowanym na niedzielę (24.09).