Każdy ulewny deszcz kończy się dla nich podtopieniem domostw, a co za tym idzie dużym stresem i stratami finansowymi. Mieszkańcy Mościć mówią dość i biorą sprawy w swoje ręce, bo nie chcą się już dłużej borykać z wodą wpływającą do domów.
Jeden z mieszkańców tej dzielnicy mówi Radiu RDN Małopolska, że na własną rękę sprawdzili, co jest przyczyną takiego zjawiska, kiedy woda z ulic zalewa im posesje.
– Woda zalewa dzielnice, wchodzi do domów i niszczy nasze dobra, a przez to tracimy pieniądze. Myślę, że dopiero zaczynamy całą tę sprawę, bo strat naliczyliśmy już na kilkaset tysięcy złotych. Mamy także opinię biegłego sądowego, mamy także nagrania, bo w kanalizację wpuściliśmy komercyjne kamery i mamy dokładnie nagrany istniejący stan rzeczy. Cała kanalizacja jest nieczyszczona od wielu lat, jest po prostu niedrożna, mówię konkretnie o ulicy Sienkiewicza.
Po samych tegorocznych ulewach i podtopieniach, których było kilka, mieszkańcy ul. Sienkiewicza w Tarnowie straty szacują na około 700 tysięcy złotych i zamierzają z zebranym materiałem dowodowym ubiegać się o odszkodowania. Twierdzą także, że stan kanalizacji to wina Tarnowskich Wodociągów i mogą one zostać obciążone przez ubezpieczalnie kosztami odszkodowań.
Nagrania oraz cały materiał dowodowy zebrany został przez mieszkańców przekazany do tej spółki. Prezes Tadeusz Rzepecki mówił w rozmowie reporterem RDN Małopolska, że tak jak w przypadku każdej skargi spółka przyjrzy się tej sytuacji.
– Każdy konsument ma prawo do interwencji, czy nawet skargi na naszą działalność. Przyjmujemy wszystkie takie informacje w różny sposób, ktoś może przyjść bezpośrednio, przez internet czy dowolnej pisemnej formie.
Prezes dodaje, że najwięcej takich skarg jest właśnie po ulewnych deszczach. Niedawno na naszej antenie tłumaczył, że zalewane ulice i posesje, to głównie wina systemu kanalizacji, który funkcjonuje w Tarnowie od ponad 100 lat.
– Szczególnie po intensywnych opadach zdarzają się przypadki, w których kanalizacja nie nadąża, bo nie ukrywamy, że ta w Tarnowie jest przeciążona ściekami. Chcemy, żeby ta woda z ulic spłynęła, jeśli jak najszybciej to dużym przekrojem to musi się stać, skoro jego nie ma to zdarzają się podtopienia. Ten problem nie dotyczy tylko Tarnowa, ale każdego większego miasta, które korzysta z kanalizacji ogólnospławnej. Ponad 100 lat temu radni w Tarnowie postanowili, że w mieście będzie właśnie taka kanalizacja.
Tadeusz Rzepecki doradza także mieszkańcom, żeby na własną rękę zabezpieczyli się przez takimi sytuacjami, bo jest to możliwe.
– Występuje też bardzo powszechne i groźne zjawisko, kiedy kanalizacja jest przeciążona, czyli cofki do nieruchomości. Przyczyną takiego zjawiska i podtopień jest również użytkowanie pomieszczeń w nieruchomościach poniżej poziomu terenu, bez zabezpieczenia, którym zazwyczaj w najprostszej formie jest tzw. klapa przeciwburzowa.
Zgodnie z prawem, każdy kto użytkuje pomieszczenia poniżej poziomu terenu, musi zadbać o zabezpieczenie ich na własną rękę.
Grad wielkości piłek golfowych. Przez region tarnowski przeszła ogromna nawałnica [ZDJĘCIA][WIDEO]