60 uszkodzonych dachów, kilkadziesiąt zalanych domów i zniszczonych samochodów, dziesiątki hektarów połamanych drzew i wiele kilometrów uszkodzonych dróg. To tylko część skutków potężnej burzy z gradem, która w ubiegły weekend spustoszyła powiat brzeski.
Brzescy strażacy tylko w sobotę i niedzielę (26-27.08) odnotowali ponad 300 interwencji, w których udział wzięło blisko 900 strażaków, także spoza terenu powiatu.
Starosta Andrzej Potępa mówi Radiu RDN Małopolska, że tak potężnej nawałnicy jeszcze w powiecie nie było, a wstępnie straty szacuje się na dziesiątki milionów złotych.
– Myślę, że straty będą sięgały nawet dziesiątków milionów złotych. Sam byłem w centrum tej burzy i widziałem co się działo. Wokół wręcz fruwały drzewa, kontenery na śmieci, czy lampy ogrodowe. Żywioł był w niektórych miejscach tak intensywny, że ja czegoś takiego jeszcze nie doświadczyłem. Liczba wyjazdów Straży Pożarnej z terenu naszego powiatu była najwyższa od czasu utworzenia jednostki w Brzesku. Nawet przy powodziach w ‘97 czy 2010 roku nie było tak wielu interwencji, jak tym razem.
W trakcie nawalnej burzy z gradem nikt nie ucierpiał, a straty są tylko materialne. Najbardziej dotknięte skutkami burzy zostały gminy Czchów, Iwkowa, Gnojnik i Dębno, jednak największe straty są w Czchowie, gdzie zerwanych bądź uszkodzonych zostało kilkadziesiąt dachów.
Uszkodzona została także szkoła w tej miejscowości, gdzie częściowo zerwany został dach i zniszczony komin przez co woda dostała się do środka. Wyrywany z korzeniami został także sporych rozmiarów dąb, który był pomnikiem przyrody. Upadając spowodował zniszczenia szkoły.
Starosta dodaje, że mieszkańcom wstępnie udzielono pomocy, jednak w Czchowie nadal wiele domostw pozbawionych jest prądu.
– Wstępnie udzielono pomocy mieszkańcom, uszkodzone dachy zostały zabezpieczone plandekami. Jednak nadal Czchów nie ma prądu, dlatego, że fizycznie zniszczonych, złamanych zostało wiele słupów i Tauron próbuje odtworzyć infrastrukturę energetyczną. Na razie udało się przywrócić zasilanie w przepompowni, więc mieszkańcy mają już wodę, ale jest problem z przywróceniem zasilania na oczyszczalni ścieków. Tam został dostarczony duży agregat z Tauronu, żeby oczyszczalnia mogła normalnie funkcjonować.
Podczas trudnej sytuacji w powiecie brzeskim został zwołany także sztab kryzysowy na czele ze starostą, wicewojewodą małopolskim, komendantem powiatowym PSP oraz wójtami gmin z terenu całego powiatu.
Nie są znane jeszcze dokładne kwoty strat, ponieważ dopiero w poniedziałek (28.08) na teren powiatu ruszyły specjalne komisje, które oceniają jak duże są zniszczenia.
Andrzej Potępa mówi także, że wojewoda małopolski wstępnie zadeklarował ogłoszenie w powiecie brzeskim stanu klęski żywiołowej, który pozwoli na wypłatę większych odszkodowań mieszkańcom oraz na uzyskanie przez samorządy dopłat na usuwanie skutków żywiołu. Powiat brzeski wystąpi o dopłaty głównie na naprawę wielu kilometrów dróg, które uległy zniszczeniu.
Osoby, które poniosły straty materialne w wyniku nawałnicy mogą poprzez gminy (Ośrodki Pomocy Społecznej) otrzymać rządową pomoc, czyli tzw. 'szybkie zasiłki” na bieżącą pomoc w kwocie do 6 tys. zł np. na kupno plandek na uszkodzone dachy, a także środki na odbudowę/ remonty domów do 200 tys. zł i budynków gospodarczych – do 100 tys. zł.