Groźna choroba przenoszona przez pajęczaki coraz częściej dotyka gospodarzy. Tak wynika z najnowszej statystyki KRUS.
Specjaliści ds. odszkodowań z Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego odnotowują z roku na rok więcej takich przypadków. Problem jest na tyle duży, że borelioza została wpisana na listę chorób zawodowych rolników.
– Tych kleszczy jest coraz więcej, borelioza stała się już chorobą zawodową w rolnictwie. Osoby poszkodowane mogą ubiegać się o odszkodowanie. Świadomość rolników i lekarzy zwiększa się, dlatego zgłaszanych jest coraz więcej przypadków. Rolnicy mogą zgłaszać się do nas.
– mówi Wojciech Mruk z tarnowskiego KRUS-u.
Jak zwykle w przypadku wszystkich chorób lepiej zapobiegać niż potem leczyć. Jak ustrzec się kleszczy i boreliozy, którą wywołują, wyjaśnia tarnowski ratownik medyczny Krzysztof Krzemień.
– Długie spodnie to podstawa, najlepiej z nogawkami wsadzonymi do butów, skarpet. Mamy też już duży wachlarz środków chemicznych, które odstraszą te owady. Trzeba uważać, żeby nie przynieść ich do domu, odzież po spacerach należy wytrzepać. Należy zwrócić również uwagę podczas kąpieli, czy czegoś nie mamy na sobie
– przestrzega Krzemień.
Według Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH, z roku na rok rośnie liczba zachorowań na boreliozę. W 2021 doszło do 12 500 takich przypadków, a w 2022 r. to już 17 338.
Ugryzienie kleszcza może zakończyć się nawet śmiercią. Jak tego uniknąć?