W poniedziałek (17.04) ruszyła kwalifikacja wojskowa w subregionie tarnowskim. Jako pierwsi przed komisją lekarską muszą się stawić młodzi mieszkańcy powiatu tarnowskiego. To ponad 1,2 tys. osób.
Jak mówią młodzi mężczyźni, to ważne wydarzenie w życiu każdego człowieka i zdają sobie sprawę z obowiązku, zwłaszcza w kontekście wojny na Ukrainie i zagrożenia bezpieczeństwa.
– Byłem bardzo zdziwiony, ale z drugiej strony, rodzina tłumaczyła mi, że takie wezwanie każdy dostaje. – Nie ukrywam, że nie byłem za bardzo zadowolony, bo mieszkam 100 km stąd i nie chciało mi się mi się przyjeżdżać, ale myślę, że na pewno kwalifikacja jest potrzebna. Są trudne czasy i trzeba znać podstawy obycia z bronią. Przyda się… – Szczerze mówiąc, jest trochę stresu, że trzeba to przejść, ale każdy jest do tego zobowiązany. Myślę, że z punktu widzenia zwłaszcza obecnej sytuacji politycznej, potrzebna jest wiedza, kogo w razie wojny powołać. – Nie spodziewałem się tego, że tak szybko dostanę, myślałem, że dużo później, no i trzeba było przyjść. Uważam, że jest to potrzebne, aczkolwiek nie każdy chce do tego wojska przyjść i zachęcanie jest ważne, by to promować.
Zdaniem starosty tarnowskiego Romana Łucarza, kwalifikacja wojskowa jest istotna zarówno dla samych wezwanych, jak i polskiej armii. To właśnie tutaj młodzi mają styczność z żołnierzami i mogą dowiedzieć się więcej na temat służby.
– Myślę, że to dla młodych ludzi szczególne doświadczenie, bo stają przed komisją wojskową. W tym czasie, kiedy toczy się wojna na Ukrainie również dla Wojska Polskiego ma to ogromne znaczenie. Co prawda od dłuższego czasu mamy służbę nieobowiązkową, ale jest możliwość służenia w polskiej armii zawodowo. Teraz, kiedy polski rząd tak mocno przykłada się do tego, by rozbudować armię, zwiększyć jej potencjał militarny i ludzki, jest to również szansa dla młodych ludzi, aby w to się wpisali.
Kwalifikacja wojskowa ma na celu określenie zdolności psychofizycznej obywateli do czynnej służby wojskowej poprzez sprawdzenie ich stanu zdrowia. Przystępują do niej mężczyźni, którzy ukończyli 19. rok życia. W tym roku obowiązek ten dotyczy młodych z rocznika 2004 lub starszych, którzy z rożnych powodów wcześniej nie przystąpili do badań.
– W pierwszej kolejności każdy, kto stawia się do kwalifikacji wojskowej, staje przed przedstawicielem wójta, burmistrza czy prezydenta po to, żeby zweryfikować jego dane. Następnie udaje się na badania psychologiczne, a po nich każda osoba przechodzi badania lekarskie. Na samym końcu zgłasza się do przedstawiciela szefa Wojskowego Centrum Rekrutacji, gdzie otrzymuje zaświadczenie o uregulowanym stosunku do służby wojskowej
– przedstawia kpt. Paweł Badoń z tarnowskiego Wojskowego Centrum Rekrutacji.
Często wśród młodych, zwłaszcza w obecnych czasach, może panować przekonanie, że kwalifikacja wojskowa jest jednocześnie mobilizacją. To nie jest prawdą i jak przekonują wojskowi, nie ma się czego bać.
– Ponad miesiąc temu rozpoczęliśmy kampanię informacyjną, że kwalifikacja wojskowa to nie mobilizacja. Przypomnijmy, jest to cykliczne przedsięwzięcie. Od 2010 roku w naszym kraju jednostki samorządu terytorialnego organizują kwalifikację wojskową, a wojsko jest współuczestnikiem. To my wspólnie z przedstawicielami starostwa organizujemy kwalifikację. Ale należy pamiętać, że jest to obowiązek każdego obywatela, zapisany w aktach wykonawczych oraz Konstytucji RP
– dodaje rzecznik prasowy WCR w Tarnowie.
Kwalifikacja wojskowa w powiecie tarnowskim potrwa do 23 czerwca. Z kolei w Tarnowie odbędzie się w terminie do 24 kwietnia do 30 maja. Za brak stawiennictwa grozi doprowadzenie przez policję lub Żandarmerię Wojskową oraz kara grzywny.
Następne komisje będą się otwierać w następującej kolejności:
- powiat dąbrowski – od 24 kwietnia do 17 maja,
- powiat bocheński – od 8 maja do 2 czerwca,
- powiat brzeski – od 1 czerwca do 3 lipca.