Ponad 400 zawodniczek i zawodników z 47 krajów od czwartku (22.03) rywalizuje w 45. Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w badmintonie (Orlen Polish Open), odbywających się w tarnowskiej Arenie Jaskółka. Rozgrywający się w Tarnowie turniej jest jedną z ostatnich szans eliminacyjnych na Igrzyska Europejskie w tej dyscyplinie.
Jak przekonuje Marek Krawczyk z Zarządu Polskiego Związku Badmintona pełniący funkcję zastępcy sędziego głównego, tak ogromnego turnieju rangi Mistrzostw Polski jeszcze nie było.
– Tegoroczna odsłona na pewno jest rekordowa pod względem liczby zawodników. Nigdy jeszcze nie było tak dużych drabinek kwalifikacyjnych. Mamy zawodników z 47 krajów, pewnie dlatego, że jest to jedna z ostatnich możliwości zdobycia punktów przed Igrzyskami Europejskimi. To z pewnością wyróżnia ten turniej. Jest dzień dłuższy niż zwykle. To niejako test dla zawodników, organizatorów, sędziów, czy europejskiej federacji. Wszyscy patrzymy jak to będzie wyglądało, jakie są warunki w hali i w hotelach. Testujemy, by wszystko było gotowe na Igrzyska Europejskie.
O poziomie rywalizacji sportowej może świadczyć fakt, że w turnieju gry pojedynczej mężczyzn z numerem pierwszym rozstawiony będzie reprezentant Indii Sai Praneeth, który jest brązowym medalistą mistrzostw świata z 2018 roku.
– Uważam że samo w sobie wydarzenie jest naprawdę niesamowite. Turniej stoi na bardzo wysokim poziomie pod względem sportowym i organizacyjnym. Teraz każdy turniej będzie się liczył. Jest to bardzo duże wyzwanie dla zawodników i wszyscy liczą na awans na Igrzyska. Wiadomo, miejsca są ograniczone, niektórzy już pewnie mają je zagwarantowane, ale o resztę każdy będzie walczył do upadłego
– mówił Radiu RDN Małopolska Maksymilian Danielak, który walczył w kwalifikacjach o awans do turnieju głównego i przepustkę do Igrzysk Europejskich.
Były olimpijczyk oraz wieloletni medalista mistrzostw Polski a obecnie trener gier podwójnych kadry narodowej Michał Łogosz mówi, że zawodnicy mogą zapoznać się z miastem i miejscem, gdzie będą rozgrywane Igrzyska.
– Wygląda to naprawdę imponująco! Tarnów znamy, to nie musiało być badmintonowe wydarzenie, by znać te tereny. Jest to bardzo ładne miasto i w ogóle cieszymy się, że jest to kolejne nowe miejsce, gdzie możemy pokazać badminton na najwyższym poziomie mieszkańcom Tarnowa czy władzom. Niech ten sport także się rozwija tutaj. Początkowe wrażenia jeżeli chodzi o halę sportową są imponujące, wszyscy tutaj rozmawiamy między sobą o tym. Piękna hala i godna tego, żeby rozgrywać turniej taki jak Igrzyska Europejskie czy Polish Open w badmintonie, dlatego cieszymy się, że w tym roku to jest w Tarnowie.
Badminton jest sportem olimpijskim od 1992 roku. Dyscyplina ta jest najbardziej popularna w krajach wschodniej Azji, jak np. Chinach, Japonii, czy Korei. W Europie główne ośrodki znajdują się w Danii, Wielkiej Brytanii, Niemczech i Szwecji. Z kolei Polsce rozwój badmintona przypada na lata 70. XX wieku.
– Myślę, że jest to gra widowiskowa. Telewizja troszkę zwalnia grę, ona na żywo wygląda dużo lepiej. Jest to bardzo szybka gra, zawodnicy robią bardzo dużo kilometrów podczas meczu. Dla porównania – zawodnik zawodowy w tenisie ziemnym przebiega ok. 2,5-3 km w czasie meczu, a w badmintonie nawet do 7 km. To wyczerpujący sport, ale pewnie jak wszyscy wiedzą, najszybszy sport rakietowy. Rekordowa lotka, jaka została zagrana, osiągnęła ponad 490 km/h. Jest to sport, który jest świetny dla dzieci i rozwoju ogólnofizycznego
– przekonuje Marek Krawczyk.
Środa i czwartek poświęcone były na rozgrywki kwalifikacyjne. Natomiast turniej główny 45. Międzynarodowych Mistrzostw Polski w badmintonie w Tarnowie rozpocznie się w piątek i potrwa do niedzieli. Wstęp na zawody jest wolny.