Przede wszystkim młodzi ludzie. Tacy odwiedzali punkt informacyjny 11. Małopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej, która do siedziby WOT w Korzennej zaprosiła osoby zainteresowane ewentualną rekrutacją.
Były wojskowe pojazdy, umundorowanie, broń i inny specjalistyczny sprzęt. Można było zaznajomić się też z zasadami pierwszej pomocy przedmedycznej.W punkcie pojawiali się w większości nastolatkowie, czasem osoby też osoby kończące szkołę podstawową. Co sprowadziło ich do Korzennej?
– Interesuję się takimi rzeczami. Najbardzie podoba mi się broń –
– mówiła jedna z dziewczyn, która myśli i rozpoczęciu nauki w klasach mundurowych.
– Chciałbym po zakończeniu edukacji zrobić szkolenie wojskowe, żeby w razie potrzeby być przeszkolony pod kątem obrony. Nie chcę iść do regularnej armii, ale w razie potrzeby, chciałbym umieć obronić bliskich, znajomych, kraj –
– komentował licealista, który odwiedził punkt WOT.
– Planuję przyszłość ze szkołą wojskoą, a później wstępienie do wojska, lub do innych służb –
– zdecydowanie odpowiedziała jedna z dziewczyn.
Jak powiedziłu radiu RDN Nowy Sącz major Jan Rosiek, p.o dowódcy 114. Batalionu Lekkiej Piechoty w Limanowej, który wchodzi w skład limanowskiej brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, wojsko czeka właśnie na młodych ludzi. Nie trzeba zostać żołnierzem zawodowym, a właśnie Terytorialsem.
– Sama służba nie wymaga tego, że trzeba się na pewno związać z wojskiem. Można spróbować i zobaczyć, w jaki sposób działamy i szkolimy się. Jeżeli ktoś poczuje, że jednak to kierunek, w którym chciałby pójść, to może to kontynuować. Natomiast, jeżeli stwierdzi, że nie jest to jego marzenie, to może dalej służyć w naszych strukturach, może się rozwijać jako żołnierz, ale dwutorowo. Chodzi o pozostanie też w swoim zawodzie.
Punkt Informacyjny WOT był podsumowanie weekendowych ćwiczeń, jakie Terytorialsi prowadzili na terenie gminy Korzenna. Szkolenie odbyło się między innymi na działce w Wojnarowej, gdzie w pryszłości powstanie baza wojskowa Strzelców Podhalańskich.