Na Sądecczyźnie są jeszcze miejsca ze śniegiem i muldami na jezdni. Odśnieżania dróg nie ułatwia padający dalej biały puch. Kierowcy powinni jeździć bardzo ostrożnie.
Drogi powiatowe są przejezdne, ale nie wszędzie utrzymane na czarno, choć cały sprzęt jest w terenie. Trzeba uważać przede wszystkim na wzniesieniach.
– Jazdę utrudnia nie tylko opad śniegu ale też wiatr, który zwiewa śnieg na drogę
– mówi Adam Czerwiński, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu.
Na Sądecczyźnie są miejsca, gdzie konieczne jest założenie łańcuchów na koła.
– To między innymi przejazd ze strony Przydonicy do Miłkowej, Kamianna i Tabaszowa
– podkreślił Czerwiński.
Ponad 20 odcinków dróg powiatowych wymaga jazdy z łańcuchami w warunkach śnieżnych.
Jak zapewnia Miejski Zarząd Dróg w Nowym Sączu, sprzęt pracuje też intensywnie na terenie miasta, a ulice są przejezdne.
– Sytuacja jest opanowana, a drogi utrzymane zgodnie ze standardem wynikającym z przetargu
– zaznaczył dyrektor MZD Adam Konicki.
Drogowcy apelują o ostrożność, a w Miejskim Zarządu Dróg było w poniedziałek (12.12) kilka próśb o interwencję w sprawie stanu odśnieżenia ulic. Po jednym z telefonów wykonawca pojechał do dzielnicy Mała Poręba.