W gminie Limanowa pojawił się niedźwiedź. Ostatnio był widziany we wsi Bałażówka, w pobliżu granicy z gminą Tymbark.
Zaskoczeni mieszkańcy spostrzegli drapieżnika, gdy przechodził, obok ich domów.
– Ja go osobiście nie widziałem. Miałem natomiast telefon od mieszkańców, którzy go widzieli w pobliżu domów na osiedlu Za Górą. Przeszedł koło domów, ale z tego, co wiem, to mieszkańcy żadnych szkód nie stwierdzili. Niedźwiedź poszedł dalej przez łąki i potok w stronę lasu
– mówi sołtys Bałażówki, Henryk Gąsiorek.
Co mogło go sprowadzić z gór do osad ludzkich? Jak mówi nadleśniczy Stanisław Michalik z Nadleśnictwa Piwniczna, sprzyja temu pożywienie, które zwierzęta znajdują w pobliżu miejscowości.
– Jest rok urodzajów owoców. Na przykład bardzo obrodziły jabłonie, również takie starsze, które są pozostałościami po dawnych mieszkańcach. Owoce są oczywiście atrakcyjnym żerem i do nich przychodzą i roślinożercy, jak jelenie, sarny i dziki, ale też niedźwiedź się zdarzy, bo jak trafi na takie miejsce to chętnie się poczęstuje.
Apel do mieszkańców o zachowanie ostrożności został zamieszczony na stronie internetowej Gminy Limanowa. My też pamiętajmy, to o czym mówią leśnicy. W przypadku bliskiego spotkania z niedźwiedziem, nie uciekajmy, bo zwierzę rozwija nawet do 50 km/h, więc szans raczej nie mamy. Najlepiej zostawić przed sobą coś, co mamy pod ręką. Na przykład plecak, którym niedźwiedź mógłby się zainteresować.
W sytuacji kryzysowej kładziemy się na ziemi w pozycji embrionalnej na podkulonych nogach i z założonymi rękami na głowę. Wtedy niedźwiedź powinien nas jedynie obwąchać. Jeśli nie weźmie nas za zagrożenie lub konkurencję, wtedy powinien odejść.
Posłuchaj całej relacji: