Uczniowie największej podstawówki na Powiślu znów mogą korzystać ze szkolnej stołówki. Po tym jak szkoła zrezygnowała z cateringu, obiady gotowane są na miejscu.
Zastępca burmistrza Tomasz Bełzowski, który był gościem programu Słowo za Słowo powiedział, że po przywróceniu gotowania do szkolnej kuchni znacznie więcej rodziców wykupuje gorące posiłki dla dzieci. Obiady są smaczne, zdrowe i dużo tańsze niż te przygotowywane przez zewnętrzną firmę.
– Można powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę. Do tej pory było wydawanych 170 posiłków z cateringu, w tym momencie jest już 320, czyli prawie podwojenie liczby. Posiłek z cateringu kosztował 7,5 zł do końca czerwca, w tym momencie odpłatność dla rodziców wynosi 5 zł za posiłek, tak że jest to z korzyścią dla naszych mieszkańców, jest to zaspokojenie potrzeb. Trzeba również powiedzieć, że 3 osoby znalazły miejsce pracy w tej kuchni i są to również nasi mieszkańcy.
Za obiady nie płacą dzieci z klasy sportowej, ponieważ szkoła ma obowiązek zapewnienia tym dzieciom gorącego posiłku.
Dodajmy, że pomieszczenia na kuchnię i stołówkę w szkole były, bo kiedyś obiady były serwowane w szkole, ale sześć lat temu, poprzednie władze postanowiły wprowadzić catering.
W szkole podstawowej w Szczucinie uczy się 600 uczniów.