O ponad 6 zł wzrosły stawki za śmieci na ostatnie miesiące tego roku w gminie Wierzchosławice. Wójt Andrzej Mróz w rozmowie z RDN tłumaczy, że wzrost cen spowodowany jest dużą ilością bioodpadów, których jest prawie o połowę więcej niż rok wcześniej. To, jak tłumaczy, powoduje spore koszty, które gmina musi wyrównać.
Mieszkańcy tymczasem, w sprawie nowych zasad interweniują w Radiu RDN. Narzekają, że nie dość, że wzrosły stawki za śmieci, to jeszcze sami muszą wywozić odpady zielone do PSZOK-u w Wierzchosławicach. Wcześniej były zabierane one z posesji.
– To jest za dużo! – Teraz jak mamy to sobie jeszcze wywozić? Niech sobie Pan wyobrazi jak to robić w samochodzie osobowym. Wywozić wszystkie liście, popioły i inne odpady? A płacić 36 zł to jest bardzo dużo. – Teraz będę miał problem, bo będę musiał wywozić odpady do PSZOK-u do Wierzchosławic jeśli nie będę kompostował. Na pewno jest to utrudnienie, szczególnie dla ludzi starszych. – Idę właśnie płacić te podwyżki. – Ja myślę, że za dużo. 70 zł za dwie osoby?
Jak mówi radiu RDN wójt Andrzej Mróz, gmina chce zachęcić mieszkańców do kompostowania odpadów. Dzięki temu nie musieliby wywozić odpadów zielonych do PSZOK-u i mieliby mniejsze stawki za śmieci.
Wójt podkreśla, że liczba osób, które mają kompostowniki na swoich posesjach mocno się zwiększyła w ostatnich latach.
– Każdy z mieszkańców może kompostować odpady. Taki jest zamysł. Wtedy nie trzeba się martwić odwożeniem. Przy okazji można pozyskać nawóz do domowego ogródka. Podczas spotkań wiejskich, które nie tak dawno odbyliśmy w wielu miejscowościach właśnie taki sposób rozwiązania problemu mieszkańcy zgłaszali. Na 8800 deklaracji, 4800 jest z deklaracją, że mieszkańcy mają swój kompost, więc większość kompostuje.
Wójt dodaje, że podobny problem dotyczy popiołu. Osoby, które zainwestowały w ekologiczne piece musiały płacić za tych, którzy ciągle pozbywają się popiołu ze starych kotłów.
– Duża liczba mieszkańców zainwestowała w nowy system grzewczy, kupiła piece gazowe. Więc ci, którzy wyłożyli trochę pieniędzy czują, że muszą dopłacać do tych, którzy nadal mają piece węglowe i dodatkowo zanieczyszczają środowisko.
Andrzej Mróz podkreśla, że wzrost cen za wywóz śmieci planowany jest jedynie do końca roku. Od stycznia, jak zapowiada wójt, opłaty znów mają być niższe.
– Budżet opłaty śmieciowej powinien się bilansować. Niestety, nawet z tą podwyżką na 3 miesiące się nie bilansuje. Jesteśmy po ogłoszeniu przetargu, już na etapie końcowym – wybieraniu oferenta. Na pewno od nowego roku będzie niższa stawka. Natomiast dostaję sygnały od radnych i od mieszkańców, by jeszcze bardziej zróżnicować stawkę dla osób, które kompostują odpady bio, od tych które tego nie robią.
Wcześniej mieszkańcy gminy płacili za wywóz śmieci 29,50. Ci, którzy kompostowali płacili złotówkę mniej. Teraz ceny wzrosły do 36 i 35 zł.
Jak wylicza wójt, uśredniona stawka za cały rok wyniesie 30,13 złotych z kompostowaniem bioodpadów i 31,13 złotych bez kompostowania. Andrzej Mróz podkreśla, że to i tak mniej niż w wielu gminach w regionie.
https://www.rdn.pl/news/pszok-w-wierzchoslawicach-otwarty