’Dżungla’ na ruinie kamienicy przy Rynku i Wielkich Schodach w Tarnowie została w końcu wykarczowana!
Zabiegał o to m.in. konserwator zabytków, bo korzenie drzew zagrażały nadpalonym murom zrujnowanej w pożarze przed 12 laty XIX-wiecznej kamienicy.
Niektórzy tarnowianie jednak zdążyli się już przyzwyczaić do drzew w centrum miasta.
– Drzewa zasłaniały ten koszmarny widok – te rozwalone mury, ten grzyb, który tam jest. Mogliby coś z tym zrobić, jest to przecież szlak turystyczny i trochę wstyd. Wolałem te drzewka, w których żyły sobie różne zwierzęta, m.in. dorodne łasice. Przynajmniej były i zasłaniały ruinę, a teraz kupa gruzu i trochę wstyd.
Przedsiębiorcy narzekają, że zniszczona w pożarze kamienica odstrasza klientów.
– Ten las stanowił swoistą atrakcję mimo wszystko, a teraz zrobiło się koszmarnie, bo drzewa odsłoniły wszystko. Było źle, a jest jeszcze gorzej, a miasto nie próbuje się dogadać z właścicielami, a jeżeli próbuje to nieskutecznie. Przez tę rozwaloną kamienicę Wielkie Schody umierają, nasze miasto wymiera, a Wielkie Schody to już jest naprawdę koszmar. Wieczorami, nawet gdy Rynek jest pełen ludzi, to Wielkie Schody są jak wielka czarna dziura. Ludzie, niejednokrotnie obserwowałem, którzy przechodzą od Rynku, boją się tu zapuszczać.
Jest plan przykrycia części spalonej kamienicy od strony Rynku specjalną siatką, mówi pełniący obowiązki konserwatora zabytków w Tarnowie Andrzej Szpunar.
– Jest koncepcja, żeby ze względów estetycznych przykryć od strony Rynku tę mocno zniszczoną elewację jakąś siatką maskującą z przedstawieniem np. starych zdjęć miasta, To już Wydział Kultury będzie decydował o treści tej siatki. My natomiast niewątpliwie zgodzimy się na to, żeby umocować tam kotwy, na których ta siatka zostanie umieszczona.
Dodajmy, że w ubiegłym roku miasto chciało odkupić kamienicę, jednak właściciele przedstawili ofertę, która w ocenie miasta była zbyt wysoka.