– Nowy Sącz jest bezpieczny w kwestii kanalizacji deszczowej – zapewniał w porannej rozmowie RDN Nowy Sącz zastępca prezydenta miasta Artur Bochenek.
Nasz gość odniósł się do zarzutów Przewodniczącej Rady Miasta Nowego Sącza.
Iwona Mularczyk informowała wczoraj o opóźnieniach w wyłonieniu firmy obsługującej kanalizację deszczową o kilka miesięcy, wzroście kosztów utrzymania sieci o 500%, oraz skróceniu z 94 do 13 kilometrów odcinka sieci, za który odpowiada ta firma.
Jak twierdzi Artur Bochenek, byłoby inaczej, gdyby do przetargu zgłosiły się Sądeckie Wodociągi.
– To jest te 13 kilometrów, które należy w natychmiastowy sposób wyczyścić i administrować, bo to są newralgiczne elementy sieci kanalizacji deszczowej. Oczywiście cały czas nią administrujemy. Dla nas najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby ta kanalizacja deszczowa, zgodnie zresztą z tym, czym powinny się zajmować Sądeckie Wodociągi, była w ich administracji.
Wiceprezydent Artur Bochenek pytany o wzrost kosztów utrzymania sieci o 500% również tłumaczył to tym, że nie zajmują się tym Sądeckie Wodociągi i w związku z tym jest drożej.