Nowy parking na rogu ulic Młyńskiej i Matejki w Nowym Sączu nie jest jeszcze otwarty, a już wzbudza wiele emocji. Były wiceprezydent Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż mieszka w tej okolicy i uważa, że to miejsce będzie zakłócać jego spokój. Jak odpowiadają na to władze miasta?
Jerzy Gwiżdż, twierdzi, że graniczący z jego posesją parking jest nie przemyślany, a dodatkowo wybudowany w taki sposób, żeby naruszał spokój jego rodziny. Oprócz miejsc parkingowych powstaje tu, jak mówi, promenada.
– Z ogromną i szeroką szosą, położoną wzdłuż mojego płotu, podniesioną o metr w stosunku do pierwotnej wysokości – wyjaśnia.
Były wiceprezydent Nowego Sącza dziwi się też, że parking ma tylko 10 miejsc postojowych. Podkreśla, że wyraził zgodę na zmniejszenie minimalnej odległości parkingu od swojej nieruchomości, by zmieściło się na nim jak najwięcej samochodów.
– Ja tego inaczej jak w kategoriach złośliwości nie mogę postrzegać, skoro znaczną część tego placu przeznacza się na stolik z ławeczkami, po to, tylko żeby sprowadzić tu ludzi, którzy od rana do wieczora zajmują się tylko i wyłącznie puszkami z piwem i piciem tego piwa – zaznacza Gwiżdż.
Zastępca prezydenta Nowego Sącza Artur Bochenek tłumaczy, że miasto chciało zadbać o estetykę tego miejsca, a liczba miejsc parkingowych wynika z uproszczonej procedury urzędowej. – Do 10 miejsc parkingowych wystarczy zgłoszenie, a nie na pozwolenie na budowę, a po trzecie zależało nam na czasie.
Artur Bochenek nie rozumie niezadowolenia ze strony byłego wiceprezydenta Jerzego Gwiżdża. – Pretensje co do tego miejsca są nieuzasadnione i wypływają chyba z jakichś naruszonych ambicji.
Nowy parking przy Młyńskiej i Matejki ma zostać otwarty w przyszłym tygodniu – informuje Urząd Miasta Nowego Sącza.