– Nie planujemy żadnych rewolucji – mówi Mariusz Burnóg, który od kwietnia zarządza dwoma miejskimi przedsiębiorstwami MPGK i Przedsiębiorstwem Usług Komunalnych.
Prezes nie wyklucza jednak zmian na stanowiskach w obu spółkach. W rozmowie z naszą reporterką mówi o „dopasowaniu stanowisk”.
– Na dzień dzisiejszy nie planujemy na razie żadnych zmian ani w zatrudnieniu, ani w wynagrodzeniu. Oczywiście musimy przeglądnąć pewne stanowiska, zobaczyć, jak to funkcjonuje i jakby tę strukturę dopasować do istniejących zadań i zleceń. Zakresy pewnych usług w przedsiębiorstwach pokrywają się i musimy znaleźć takie rozwiązanie, aby nie było zakłócenia i wszystko funkcjonowało sprawnie i sensownie.
Różnice w zatrudnieniu i wypłatach budziły obawy i protesty pracowników PUK-u już przed dwoma laty, kiedy prezydent dążył do połączenia PUK-u z MPGK.
Pracownicy PUK-u mają wynagrodzenia stałe, w MPGK są to stawki godzinowe i pracownicy obawili się, że na fuzji stracą finansowo.
Temat fuzji dwóch przedsiębiorstw wrócił, gdy na czele dwóch spółek stanął ostatnio prezes MPGK Mariusz Burnóg.
Rzecznik prezydenta nie ukrywa, że zmiana w zarządzie PUK-u zmierza docelowo do scalenia dwóch komunalnych przedsiębiorstw.