Zakażeń w Małopolsce cały czas przybywa. Co ze szpitalem tymczasowym w Jaskółce?

szpital 2

Jak mówi rzecznik wojewody małopolskiego, Joanna Paździo, dokończenie szpitala w Arenie Jaskółka Tarnów zajęłoby za dużo czasu i byłoby później „nieuzasadnione”.

Powołuje się również na dane epidemiologiczne, które wskazują, że w regionie tarnowskim sytuacja jest znacznie lepsza niż w pozostałej części województwa.

Podczas gdy w Krakowie zakaża się średnio 5,4 osób na 10 tysięcy, w Tarnowie jest to 1,4. Powiat tarnowski ma zapadalność na Covid 1,54, podczas gdy krakowski 8,06 – wylicza rzecznik wojewody małopolskiego.

Jak dodaje, to jedna z przyczyn decyzji o nieuruchamianiu szpitala w Jaskółce.

– Kwestia decyzji dotyczącej tarnowskiej Jaskółki jest m.in. związana z aktualną diagnozą sytuacji epidemicznej w regionie. Druga kwestia to jest informacja, jaką otrzymaliśmy od spółki, która przystąpiła do realizacji tego szpitala tymczasowego, czyli Bank PKO BP. Bank poinformował nas, że przygotowanie tego szpitala, dokończenie prac zajęłoby ok. 30 dni, w związku z czym przewidujemy, że uruchomienie tego szpitala na tamten moment będzie już nieuzasadnione. Koncentrujemy się na działaniach – jeżeli chodzi o region tarnowski – związanych z poszerzeniem łóżek covidowych w szpitalach stacjonarnych.

22 marca decyzją wojewody zwiększono liczbę łóżek covidowych w Małopolsce o blisko 500.

O blisko 70 w subregionie tarnowskim – m.in. w Brzesku czy Bochni.

Do końca marca przybędzie ich jeszcze o ponad 120 w regionie.

W subregionie tarnowskim ostatniej doby było wolnych około 130 łóżek – dodaje Joanna Paździo.

– W związku z czym ta dostępność w regionie i ten bufor bezpieczeństwa, który będzie zwiększany do końca miesiąca, pozwala poprzestać na tych decyzjach, które na bieżąco podejmujemy, czyli zwiększaniu łóżek w oparciu o szpitale bazowe. Wojewoda podjął też decyzję dotyczącą uruchomienia kolejnego modułu w szpitalu tymczasowym w EXPO i zacznie on działać prawdopodobnie już dziś. 24 marca zostanie natomiast uruchomiony moduł w szpitalu tymczasowym w Krynicy.

Tymczasem z powodu zwiększającej się każdego tygodnia liczby łóżek covidowych tarnowskie szpitale muszą przekładać planowe przyjęcia.

– Jest problem z tym, że oddziały szpitalne są wypełnione. Są zupełnie wypełnione oddziały kardiologii, interny, pulmonologii, ortopedii. Mamy jeszcze kilka miejsc na oddziale chirurgii. Nie mogą w takiej sytuacji iść przyjęcia zgodnie z planem, skoro nie ma ortopedii w nowym szpitalu, nie ma w Dąbrowie Tarnowskiej, w ograniczonym zakresie działa w Brzesku, a więc wszystkie urazy z okolicy zwożone są do nas, jest po kilkanaście operacji urazowych dziennie. W samym marcu już zrobiliśmy ich 130 i przesunęliśmy część zabiegów – mówi dyr. Specjalistycznego Szpitala Szczeklika w Tarnowie, Marcin Kuta.

Na koniec marca w Szpitalu św. Łukasza będzie 165 łóżek covidowych, w tym 20 respiratorowych. W Specjalistycznym Szpitalu Szczeklika 136, w tym 12 na intensywnej terapii.

Obecnie w Szczekliku przebywa około 70 pacjentów, w tym 6 na intensywnej terapii. Wśród hospitalizowanych są głównie 50 i 60- latkowie.

W Łukaszu na 108 łóżek wolnych jest 23. 11 pacjentów jest pod respiratorem.

Exit mobile version