Jeśli nie zdarzy się nic niespodziewanego, przetarg na budowę stadionu Sandecji zostanie unieważniony

stadion sandecja wizualizacja 1 1

Najprawdopodobniej stanie się to w przyszłym tygodniu – poinformował nas Artur Bochenek, wiceprezydent Nowego Sącza. Czemu przetarg musi być unieważniony i kiedy zostanie ogłoszony nowy? 

Temat budowy nowego stadionu miejskiego przy Kilińskiego w Nowym Sączu ciągnie się już od wielu miesięcy, a właściwie od lat. Najnowsze wieści są takie, że Krajowa Izba Odwoławcza uznała protest jednej z firm startujących w przetargu, przez co z postępowania wykluczone zostało konsorcjum 3 firm – również sądeckich – które chciały zbudować stadion za niecałe 53,5 miliona złotych. Miasto chciało zaakceptować tę ofertę. Teraz władze Nowego Sącza musiałyby podpisać umowę z inną firmą, która wyceniła budowę na ponad 60,5 miliona złotych.

W związku z tym zamierzamy unieważnić przetarg i rozpisać nowy – mówi Artur Bochenek, zastępca prezydenta Nowego Sącza. – Do końca marca chcę, by obie procedury były przeprowadzane. Chciałbym, by stało się na tyle szybko, abyśmy daleko przed wakacjami podpisali umowę z wykonawcą – dodaje.

Artur Bochenek przekazał nam, że najprawdopodobniej przetarg zostanie unieważniony w przyszłym tygodniu.

Przy tej okazji nasuwa się pytanie, dlaczego miasto Nowy Sącz zostało przez decyzję Krajowej Izby Odwoławczej zmuszone do wykluczenia z przetargu oferentów, z którymi magistrat był gotowy podpisać umowę. Wiceprezydent Nowego Sącza uważa, że konsorcjum 3 firm jest samo sobie winne. – Dziwię się takiej niedbałości. Jeden z wykonawców spóźnił się o kilka dni z dostarczeniem odpowiednich dokumentów. Drugi wydał oświadczenie nie do końca zgodne z prawdą. Nie wiem skąd ta nonszalancja w postępowaniu i mam nadzieję, że w nowym przetargu wykonawcy skrupulatnie podejdą do przygotowania dokumentów – mówi Artur Bochenek.

Jan Kos, przedstawiciel sądeckiej części wspomnianego konsorcjum nie chciał komentować tematu niedociągnięć związanych z przetargiem. Natomiast Robert Burzycki, wiceprezes spółki Tamex Obiekty Sportowe z Warszawy, która wraz z sądeckimi firmami chciała budować stadion nie ma sobie nic do zarzucenia. – Nasza oferta była skonstruowana w sposób prawidłowy. W Krajowej Izbie Odwoławczej bardzo często w podobnych sprawach padają rozbieżne orzeczenia. W naszej ocenie orzeczenie błędnie oceniło stan rzeczywisty, dlatego wnieśliśmy do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych wniosek o zaskarżenie tego wyroku.

Władze Sandecji Nowy Sącz podkreślają, że nowy stadion piłkarski jest niezbędny do dalszego funkcjonowania klubu na poziomie I ligi. – Nie ważne kto i w jakim systemie będzie budował, ważne by stadion powstał jak najszybciej. Bez tego nie ma sensu utrzymywania Sandecji na poziomie I-ligi – uważa prezes klubu Arkadiusz Aleksander.

Budowa stadionu jest o tyle istotna dla biało-czarnych, że od kolejnego sezonu, kluby I-ligowe będą musiały mieć podgrzewaną murawę. Ta ma powstać przy okazji budowy nowego stadionu w Nowym Sączu.

Exit mobile version