Uchodźcy wojenni z Ukrainy, którzy znaleźli schronienie w parafii Szczepanów mają dach nad głową, żywność, darmowy Internet.
Jak mówi proboszcz ks. Władysław Pasiut, ktoś ofiarował telewizor, aby dzieci mogły oglądać bajki w języku ukraińskim, a na zamieszczonego przez grupę młodych posta w mediach społecznościowych z prośbą o pomoc, odpowiedziało wiele osób przynosząc dary dla uchodźców.
– Ponad 45 osób mieszka w domach prywatnych, natomiast na terenie parafialnym w szczepanowskim Domu Pielgrzyma, obecnie przebywa 17 osób, ale dojadą dwie matki z czworgiem dzieci. Ci ludzie uciekali kiedy było bombardowanie, niektórzy przyjechali w koszulkach i w trampkach, które nie nadają się do chodzenia w lecie, a co dopiero w zimie – dodaje.
W Szczepanowie są kobiety, między innymi z Żytomierza i okolic Kijowa, gdzie zostały zbombardowane ich domy. Najmłodsze dziecko ma 3 miesiące, pozostałe dzieci w wieku od 2,5 roku do 9 lat. Są także nastolatki.
Koordynatorem wszystkich działań w parafii jest proboszcz, który wraz z Caritasem parafialnym oraz grupą wolontariuszy, przyjął uchodźców, zorganizował dyżury pomocy oraz organizację posiłków, a także zakupy.
– Ci ludzie są bardzo wdzięczni. Dziękują za każdą, drobną rzecz. Prowadzimy także dyżury m.in. z paniami z Koła Gospodyń Wiejskich i wolontariuszami. Przez trzy dni nasze panie przygotowywały im śniadania, obiady i kolacje. Od dziś nasi goście sami chcą przygotowywać sobie posiłki. My dostarczymy potrzebną żywność.
Goście z Ukrainy byli także w Urzędzie Gminy w Brzesku, gdzie wszyscy otrzymali nadany im PESEL.