Rycerze na Górze św. Marcina. Zamkomania przenosi w czasy średniowiecza

218410447 1246466569119707 3053236925617440761 n

Turniej łuczniczy, pokazy walk, warsztaty rzemiosł dawnych, czy nawet nauka tańców dworskich – takie atrakcje czekały na mieszkańców na Górze św. Marcina w ramach kolejnej edycji Zamkomanii.

Przez cały weekend tarnowianie, którzy odwiedzą ruiny Zamku Tarnowskich mogą poczuć się jak w średniowiecznej osadzie. Zamkomania to coroczne, ponadregionalne wydarzenie, w którym biorą udział bractwa rycerskie, a także przedstawiciele zawodów, które powoli odchodzą do przeszłości.

Celem organizatorów jest podtrzymywanie tradycji związanych z Zamkiem Tarnowskich i początków miasta.

– Naszym zdaniem jest to bardzo mocno niezagospodarowane miejsce w okolicy Tarnowa. Cały czas toczą się spory na linii miasto-właściciele zamku. Ma on piękną historię, która stanowi bardzo dużo o mieście, a praktycznie nic się tutaj nie odbywa. Na szczęście dzięki życzliwości właścicieli, którzy wyrażają zgodę na organizację turnieju, możemy przypominać o tym miejscu i bazujemy na średniowiecznej tradycji tarnowskiej – mówi Łukasz Wójcik z Bractwa św. Jakuba.

W ramach Zamkomanii przez cały weekend odbywa się turniej łuczniczy, w którym każdy może wziąć udział.

– Mamy bardzo mocno rozbudowany turniej łuczniczy, na którym bawimy się, przy okazji odtwarzając historię. Do turnieju przyjmujemy wszystkich. W naszym gronie są ludzie, którzy mają już duże osiągnięcia, ale miejsce się znajdzie dla każdego, kto tylko chciałby rozpocząć przygodę z łukiem – mówi Kinga Kara-Ruta, łuczniczka i rekonstruktorka.

Mieszkańcy, którzy przyszli na wydarzenie nie ukrywają zadowolenia.

– Pogoda sprzyja, jest przyjemnie. Dzieci się cieszą, bo jest dużo zbroi, mieczy i strzelania z łuków. Można zobaczyć jak dawniej wyglądał średniowieczny obóz. – Podobają mi się kramy. Sprzedawcy wystawiają coś, co można kupić na pamiątkę. To atrakcja dla dzieci, ponieważ można zakupić np. łuk czy inną broń. Można także rodzinnie spędzić czas. – Jest bardzo sympatycznie. Jesteśmy pierwszy raz na Zamkomanii i bardzo nam się podoba – mówią tarnowianie.

Największą i najbardziej widowiskową atrakcją całego weekendu był „Bitwa o Zamek”. Podczas niej uczestnicy dzielili się na dwie grupy. Zadaniem jednych jest zdobycie ruin, z kolei drudzy mają im to uniemożliwić.

W niedzielę emocji również nie zabraknie. Poznamy wówczas zwycięzcę całego turnieju łuczniczego. Chętni będą także mogli zwiedzić ruiny zamku z przewodnikiem.

Exit mobile version