PGE Stal Mielec pokonala w piatkowy wieczór Slask Wroclaw 27:20. Pilkarze reczni MTS-u Chrzanów zremisowali z MOSiR-em Bochnia 26:26. Z kolei tarnowski SPR podejmowal wyjatkowo w hali TOSiR przy ulicy Krupniczej lidera zaplecza PGNiG Superligi MKS Piotrkowianina Piotrków Trybunalski.
PGE Stal Mielec pokonala w piatkowy wieczór Slask Wroclaw 27:20. Starcie dwóch spadkowiczów bylo przecietnym spotkaniem. Dla obu ekip potyczka nie miala praktycznie zadnego znaczenia. Slask juz dawno utracil bowiem szanse na utrzymanie w lidze, a w zeszly weekend w podobnym polozeniu znalazla sie PGE Stal. Dwaj spadkowicze grali wiec wylacznie o honor i podreperowanie swego dorobku punktowego. Poczatek spotkania nalezal jednak do przyjezdnych – kilka razy we znaki rywalom dali sie Jakub Lucak oraz Rafal Krupa i Slask w 12. minucie prowadzil 6:4. Stal jeszcze przed uplywem premierowego kwadransa przejela inicjatywe, a juz od 16. minuty kontrolowala wydarzenia na parkiecie. Na kole blyszczal Damian Krzysztofik, gre zespolu dobrze prowadzil Aleksander Kirilenko i w efekcie przed przerwa prowadzenie gospodarzy wzroslo do trzech trafien. Tuz po rozpoczeciu drugiej polowy przewaga gospodarzy wzrosla do pieciu bramek, by w 48. minucie powrócic do rozmiarów trzech goli. Koncówka spotkania to natomiast swietny fragment w wykonaniu Piotra Krepy, którego cztery trafienia powiekszyly ostatecznie prowadzenie Stali do siedmiu bramek. Bramki dla mielczan zdobyli: Krzysztofik 5, Kawka, Kirilenko, Kostrzewa i Krepa 4, Pawel Gasin 2 oraz, Dementiew, Marcin Gasin, Kloda i Krygowski po 1.
Pilkarze reczni MTS-u Chrzanów zremisowali z MOSiR-em Bochnia 26:26. W roli zdecydowanego faworyta do sobotniego spotkania przystapili szczypiornisci MTS-u. Od poczatku gra toczyla sie bramka za bramke. Po kwadransie na tablicy wyników widnial rezultat remisowy 8:8. Do szatni z zaliczka jednego trafieni zeszli goscie, w szeregach których dobrze spisywal sie Adrian Najuch. W drugiej polowie obraz gry nie ulegl zmianie. W dalszym ciagu wynik byl na styku. W zespole MTS-u pierwszoplanowa postacia byl Kamil Kirsz, który trzymal wynik po stronie chrzanowian. W koncówce meczu niespodziewanie trzy bramkowe prowadzenie wypracowali bochnianie. Chrzanowianie jednak po raz kolejny udowodnili, ze potrafia grac do konca. Bramke na wage remisu dla MTS-u zdobyl Dawid Skoczylas. Bramki dla zespolu z Bochni zdobyli: Najuch 9, Lysy 6, Budziosz i Zubik po 3, Nowak 2 oraz Imiolek, Janas i Spieszny po 1.
Z kolei tarnowski SPR podejmowal wyjatkowo w hali TOSiR przy ulicy Krupniczej lidera zaplecza PGNiG Superligi MKS Piotrkowianina Piotrków Trybunalski. Gospodarze w pierwszej polowie radzili sobie bardzo dobrze prowadzac nawet trzema bramkami. Jednak po zmianie stron rywale przyspieszyli i zaciesnili szyki obronne. To automatycznie odbilo sie na wyniku, który zmienil sie na korzysc lidera. Ostatecznie goscie z Piotrkowa Trybunalskiego wygrali z SPR Tarnów 30:26. Przegralismy troche na wlasne zyczenie – mówil po meczu skrzydlowy tarnowskiego zespolu Emilian Jewula
Zabraklo zmienników na lawce, którzy pociagli by druzyne do walki – podsumowal spotkanie trener tarnowian Bartlomiej Jarosz
Bramki dla tarnowskiego zespolu zdobyli: Nowak 8, Dutka 6, Szatko 4 oraz Misiewicz, Grzesik, Kubisztal i Wajda po 2.