Prace nad wykonaniem palm trwają już od kilku dni, a w tegorocznym konkursie udział ma wziąć także obecny rekordzista. Już 10 kwietnia do Lipnicy Murowanej z całej południowej Polski przyjadą wykonawcy palm wielkanocnych i pasjonaci kultury ludowej.
Lipnica Murowana od dziesięcioleci słynie z organizowania konkursu na najładniejszą i najwyższą palmę wielkanocną. W tym roku, po dwóch latach przerwy związanej z epidemią koronawirusa, powrócą na lipnicki rynek.
Jak mówił w programie 'Słowo za Słowo’ wójt Lipnicy Murowanej Tomasz Gromala, tradycyjne lipnickie palmy niemal w całości są wykonane z naturalnego budulca, a najważniejszym z nich są wici wikliny.
– Ona jest w naturalny sposób wykonana przy pomocy naturalnego budulca, jakim jest wiklina, tak więc witki wiklinowe odpowiedniej grubości i sprężystości. Oczywiście zdobienia, w ostatnich latach dominują przede wszystkim kwiaty z bibuły, ewentualnie naturalny sznurek do pomocy przy montażu tych kwiatów, ale wiązania także wiklinowe, przy tych najwyższych palmach dopuszczalna jest drewniana tyczka.
Jak zapowiada Tomasz Gromala, w tym roku jest szansa, że padnie rekord wysokości palmy. Ten został ustanowiony w 2019 roku, a rekordowa palma miała wówczas ponad 37 metrów wysokości.
– Wiem, że rekordzista przygotowuje palmę. Ci nasi rekordziści, którzy wykonują wysokie palmy, trzymają w tajemnicy jednak tę wysokość, którą planują, te wyniki są trzymane do ostatniej chwili, bo zgodnie z regulaminem, palmy można przynieść na lipnicki rynek dopiero w dniu konkursu i wtedy ją postawić siłą rąk ludzkich, więc to jest ten emocjonalny moment, kiedy jest mierzenie.
Od kilkunastu dni w Ośrodku Edukacji Ekologicznej w Borównej trwają warsztaty z wykonywania lipnickich palm. Część z nich trafi do uchodźców z Ukrainy, którzy przebywają na terenie gminy i którzy, jak mówi wójt Tomasz Gromala, również włączają się w akcję robienia palm.