Ponad połowa Zaczarnia zostanie za niedługo podłączona do sieci kanalizacyjnej.
Jak mówił w programie 'Słowo za Słowo’ Radia RDN Małopolska wójt gminy Lisia Góra Arkadiusz Mikuła, mieszkańcy muszą się przygotować na to, że budowa kanalizacji może spowodować pewne niedogodności.
– To inwestycja, która bardzo mocno ingeruje w nasze otoczenie. To są wykopy, to jest grunt, to jest później poprawa tego odcinka, na którym się kopało. To jest normalne, że jeżeli kawałek drogi, chodnika czy jakiejś utwardzonej części podwórka zostanie zniszczona przy budowie, to wykonawca w ramach budowy, realizacji tej inwestycji jest zobowiązany naprawić to i przywrócić do stanu poprzedniego.
Jak dodawał jednak wójt gminy Lisia Góra, w dłuższej perspektywie mieszkańcy skorzystają na tej inwestycji.
– Ta inwestycja oznacza przede wszystkim koniec martwienia się, czy zbiornik na ścieki, który posiadam przy domu jest napełniony w połowie, czy być może już w pełni, czy trzeba go już wywozić. To też jest kosztowne, bo wywóz tych nieczystości z przydomowych zbiorników na ścieki jest pewnie droższy niż korzystanie z sieci kanalizacyjnej, więc tak naprawdę mieszkańcy w momencie podłączenia do sieci kanalizacyjnej zapominają o tych kilku problemach.
Po Zaczarniu do skanalizowania pozostanie Nowa Jastrząbka i Nowe Żukowice. Tam ze względu na rozbitą zabudowę powstaną przydomowe oczyszczalnie. Gmina ma już gotowy projekt dofinansowania takich zbiorników.
Zakończenie inwestycji przewidywane jest na przyszły rok.